sobota, 14 kwietnia 2012

3. Kibicuje pomarańczowym

~Maka~
Słuchając piosenek lecących z telewizji czesałam Milenę. Dzisiaj ma ona swój wielki dzień. Nie no żartuje po prostu obie za godzinę jedziemy na mecz, gdzie będziemy kibicowały naszym kochanym sąsiadom. Po minie mojej przyjaciółki orientuję się, że ta się strasznie stresuje.
- Maryśka uspokój się zawsze reagujesz tak strasznie a potem dobrze się bawisz - Próbuję ją uspokoić. Niestety nie udaje mi się to, żeby doprowadzić ją do porządku musiałam wykorzystać swoje gadki psychologiczne i wszystkie metody jakich do tej pory nauczyłam się na studiach. Już mniej zdenerwowana i spokojna Milena zabrała klucze i przypomniała mi, że zaraz zaczyna się mecz. Ze śmiechem dołączyłam do niej i śmiejąc się jak jakieś idiotki podążyłyśmy wyznaczoną drogą na halę. Jakaś porąbana laska w wejściu ubrana w koszulkę Kubiaka krzyczała, że nie może się doczekać.
- Widzisz w niektórych momentach wyglądasz właśnie tak - Pocieszam ją na co ta strzela tak zwanego "focha" i do zajęcia miejsca nie odzywa się do mnie ani słowem. - Dobra a teraz powiedz mi komu mam kibicować - Mówię do niej nie rozumiejąc kto jest kto.
- Kibicujemy pomarańczowym - Oznajmia i dodatkowo pokazuje palcem na Zbyszka który podbijał piłkę z Michałem.
- Spoko jak zrobię sobie wstyd ...
- To mnie zabijesz tak tak znam ten tekst - Zbywa mnie Maryśka i wyciąga swój aparat - Uśmiech dla paparazzi - Szczerzy się więc do rozpoczęcia meczu pozuje Milenie, następnie zostałam porzucona bo dla niej ważniejszy był Kubiak. Kiedy chłopcy zamieniali się stronami a na boisku tańczyły chirliderki nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam śpiewać z kibicami tak głośno, że zdziwieni pomarańczowi patrzyli się na mnie jak na idiotkę. Zbyszkowi i Michałowi z wrażenia ręczniki pospadały.
- Idiotko kibicujesz drużynie przeciwnej ! - Ucisza mnie Milena.
- Nie no przecież kibicuje pomarańczowym - Lekceważę ją i śpiewam dalej.
- Sieroto Jastrzębianie to Zbyszek i Michał ! - Krzyczy a ja czerwona niczym burak przykrywam się bluzą żeby nie było mnie widać. No skąd miałam wiedzieć, że jak śpiewam "Bo Jastrzębianie to są pały ! Wyglądają mi na pedały !" obrażam swoich kochanych sąsiadów ?! . Przez resztę meczu siedzę cicho poza momentami kiedy prowadzący zabawę kazał wszystkim powstać i krzyczeć OSTATNI ! . Na szczęście drużyna Zbyszka wygrała i taką nagrodę indywidualną zdobył właśnie Zbyszek. Kiedy wszystkie napalone dziewczyny skierowały się po autografy ja i Maryśka skierowałyśmy się do ich fizjoterapeuty ponieważ ta miała jakiś ważny powód.
- Hej to są te dokumenty które miałam Ci dzisiaj dać - Mówi Milena na co ja z wrażenia dławię się colą którą piłam.
- Dzięki na pewno wiesz co robisz wiesz oni są nie obliczalni - Oznajmia ze śmiechem a ja nadal nie mam pojęcia o co chodzi.
- Tak jestem tego pewna i wiesz to ma być niespodzianka nie chwal się - Posyła mu uśmiech i po krótkiej wymianie zdań on odchodzi pozostawiając nas same.
- Wyjaśnisz mi o co chodzi ?! - Krzyczę na nią na co ta spokojnie oznajmia mi, że będzie miała tutaj praktyki - O ja pierdole jak zajebiście Maryśka ! - Piszczę i rzucam się jej na szyje.
- Tylko się nie chwal bo wiesz chcę zrobić wielkie wejście - Śmieje się i jak na zawołanie przybiega zacieszony Zbyszek który porywa mnie w ramiona i dziękuje mi.
- No przepraszam, że śpiewałam, że jesteście pałami - Tłumaczę się i odchodzę z nim na bok.
- A tam to jakoś przeżyje - Śmieje się - To dzięki tobie zostałem MVP ! - Przytula mnie a ja czuję się tak wyjątkowo, że po prostu nie potrafię tego opisać żadnymi słowami.
- A MVP to ? - Pytam zarzucając mu ręce na szyje.
- To doceniony zawodnik słońce ty moje - Uśmiecha się i całuje mnie w czoło co uwieczniają wszystkie jego fanki - Ja pierdole sorry. Nie zdziw się jak jutro będziemy na głównych stronach serwisów plotkarskich - Przeprasza mnie a ja sprowokowana spojrzeniami tych nastolatek wpijam się w uta Zbyszka. Muszę przyznać, że całuje tak zajebiście, aż tchu mi zabrakło.
~Maryśka~
Kiedy Zbyszek porwał mi Make nie musiałam długo czekać aby ktoś do mnie podszedł. Na szczęście tą osobą był uśmiechnięty Michał który zaprowadził mnie na boisko. No tak nie ma to jak siedzenie z Kubiakiem na boisku kiedy wokół piszczą fanki i irytujący dziennikarze co róż robią nam zdjęcia.
- Gratuluję wygranej miszczu - Śmieje się i łapie piłkę którą córka Holmesa rzuca w moją stronę. Mała coś krzyczy więc odrzucam jej piłkę.
- Jaki tam mistrz ze mnie - Mówi robiąc się przy tym czerwony, a to niby ja jestem wstydliwa.
- Nie mistrz tylko miszcz - Poprawiam go za co dostaje jego spoconym ręcznikiem - Och pot Kubiaka !- Zachwycam się z obrzydzeniem malującym się na mojej twarzy.
- No tak mój pot jest zajebiaszczy - Śmieje się i przytula mnie powodując, że czuje jego mokrą koszulkę. Jest mi nie dobrze na samą myśl, że to pot.
- Masz szczęście, że jestem twoją wielką hot fanką - Posyłam mu uśmiech. Kiedy docinamy sobie zauważamy, że Zbyszek całuje się z moją Martusią.
- Ja też tak chcę - Płacze Łasko leżący nie opodal nas i kładzie swoją głowę na moich nogach.
- A kto by nie chciał - Żartuje powodując u wszystkich zawodników miny WTF ?! - Ej spokojnie nie jestem lesbijką - Uspokajam ich i wstaje z parkietu. Pomagam wstać tym kochanym panom i niesiona przez Kubiaka zmierzam do ich szatni.
- Ale ja nie chcę ! - Wydzieram się zwracając na siebie uwagę wszystkich zgromadzonych.
- A kto by chciał - Rechocze Malinowski otwierając drzwi do szatni gdzie stoi nagi Ashlei Nemer.
- O mój boże moje piękne oczy !! - Drę się i zostaje zrzucona z objęć Kubiaka - Zemszczę się ! - Krzyczę i z zasłoniętymi oczami wybiegam z ich miejsca gdzie się przebierają i Bóg wie co oni tam jeszcze robią.
__________
Przepraszam, że tak późno, ale nie mogłam znaleźć czasu żeby go dodać. Mam już napisane sporo do przodu więc mogę trochę częściej dodawać ;p . Dziękuje za komentarze ;) . Rozdział krótki, ale mówię wam, że się wszystko rozwinie i rozkręci ;D . Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD lub Wredota^^

9 komentarzy:

  1. No no Maka ze Zbyszkiem ? Wow nie spodziewałam się :P Ja to bym chciała zostać zaciągnięta do ich szatni wcale bym nie płakała ani rozpaczała ! No ale Milena jest nie śmiała. Padłam ze śmiechu jak Marta kibicowała . Czekam na kolejny :) NIEZAPOMINAJKA

    OdpowiedzUsuń
  2. Kibic to z Marty niezły :p ale, że ona ze Zibim ?? łoł :p pozytywne łoł ;p Akcja w szatnii mnie zabiła ;p rozdział jak zawsze bardzo pozytywny i fajny :p pozdrawiam Ines.

    OdpowiedzUsuń
  3. hahaha Marta jaki kibic ja też bym się nie obraziła jakby mnie tak ktoś do ich szatni zabrał. ; d ciekawe przeżycie by to musiało być. ;d czekam na kolejny. ;p pozdrawiam. ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. :D Nie, no, pomysły to Ty masz ;P Kurde, po prostu Cię uwielbiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Maka z Zibim? Wow ;D Hehe Marta=zajebisty kibic ;D Hehe czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oryginalnie nie powiem że nie . Dodawaj szybko 4 !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Marta mnie rozwaliła hahaha genialne to było!!
    a Maka no no no z Zibim mraaau;p
    czekam na następny:)

    Ziaba

    [http://nous-serons-ensemble-pour-toujours.blog.onet.pl/]

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie piszesz. Dodaj szybko kolejny rozdział.
    Ploooose
    Ps. zapraszam do siebie

    http://smiechzalu.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zibi całuje Maryśkę?! :O Jak strasznie szybko :O :D Zaskoczyłaś mnie tym :P A Milena będzie mieć praktyki w JW, tak? Ciekawa jestem jak ona sobie na nich poradzi ze swoją nieśmiałością. Ona jedna wśród tylu chłopaków. Dla mnie to byłby problem ^^ Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń