~Maryśka~
Ogromny ból głowy i zanik pamięci to standard po piciu, ale to, że leże sama w łóżku Bartmana na dodatek nago nie jest normalne ! Przerażona ubieram się i jak najszybciej potrafię wybiegam z jego sypialni. W kuchni widzę go skacowanego i modlącego się nad butelką wody.
- Wstałaś już ? - Słyszę pytanie, ale za nim na nie odpowiadam wypijam całą butelkę litrowej wody.
- Tak, słuchaj czy my się wczoraj przespaliśmy ?! - Pytam prosto z mostu i patrzę się w niego z nadzieją, że zaprzeczy i wyśmieje mnie, że fantazjuje o nim.
- Miałem nadzieję, że nie będziesz pamiętała - Odpowiada skruszonym głosem a ja przed oczami mam całą scenerię z wczoraj. Od prysznica po wylądowaniu w łóżku.
- Kurwa dlaczego mi to zrobiłeś ?! - Wydzieram się i łapie się za głowę która od krzyku jeszcze bardziej mnie boli.
- A bo ja wiem ?! Kurwa to było przez alkohol ! - Drze się i z furią rozbija jakiś kubek o podłogę.
- Jasne przez alkohol z Martą też spałeś przez alkohol ?! Dziecko też jej zrobiłeś przez alkohol ?! - Wydarłam się i zatkałam sobie natychmiast usta. Dlaczego ja to powiedziałam ?! .
- Jakie dziecko ? - Pyta i z furią łapie mnie za nadgarstki powodując ból i zasinienie, ale teraz to jest najmniej ważne w tym momencie.
- Żadne poroniła i kurwa już nigdy więcej nie zaciąży z przypadkowym facetem ! - Wydarłam się i próbowałam mu się wyrwać.
- Nie jestem przypadkowym facetem, ja przynajmniej potrafię być z kimś a nie to co ty i Michał ! - Warczy a w moich oczach pojawiają się łzy.
- Jesteś zwykłym skurwielem i w porównaniu do ciebie Michał jest świetny bo pijanej dziewczyny nie ciągnie do łóżka ! - Krzyczę z płaczem i daje mu kopa w czułe miejsce, żeby mnie puścił.
- Skąd wiesz ?! Może przespał się z Martą i teraz będą oboje udawać, że nic się nie stało ? - daje mu z otwartej dłoni w twarz i ze łzami w oczach wychodzę od niego z mieszkania. Wchodzę do swojego i słyszę śmiechy z kuchni. Ocieram łzy i wchodzę do kuchni gdzie przy stole siedzi Misiek i Maka i jedzą śniadanie.
- O wilku mowa - Śmieje się Marta a ja czuję się jak szmata. Przespałam się z jej facetem. Co ze mnie za przyjaciółka ?! .
- Płakałaś ? - Pyta Michał podchodząc do mnie i łapiąc za moje ręce - Kto Ci to zrobił ? - Zadaje kolejne pytanie oglądając zasinienia.
- Nikt - Odpowiadam i znowu płacząc idę do swojego pokoju. Jestem zwykłą szmatą, nikim więcej.
- Mila co się stało ? - Twarz mam schowaną w dłonie i nic nie widzę, ale jego obecność poznam wszędzie. Nic nie mówiąc zamknął drzwi i przykucnął przede mną.
- Jestem zwykłą szmatą - Oznajmiam na głos i płacze jeszcze głośniej niż wcześniej.
- Nie jesteś szmatą, przestań - Przytula mnie i głaszcze po plecach dokładnie tak samo jak robił to ten skurwiel. Wzdrygam się z obrzydzenia i odpycham od siebie przyjmującego.
- Michał jestem nią wczoraj jak byłam nie trzeźwa i gości już nie było przespałamsięzBartmanemalenaprawdetegoniechciałamibardzożałujebonicdoniegonieczujeisięgobrzydzę !- Oznajmiam najszybciej jak potrafię przez co on siedzi i składa sobie po kolei wszystko co powiedziałam.
- Przespałaś się ze Zbyszkiem ?! - Wrzeszczy a furia w jego oczach jest nie do opisania.
- Tak - Odpowiadam i z przerażeniem cofam się od niego.
- Chciałaś tego czy nie ?! - Krzyczy a ja natychmiast schodzę z łóżka i podchodzę do ściany.
- Michał ja tego nie chciałam nie miałam pojęcia co się dzieje ! - Krzyknęłam i zostałam obezwładniona jego ciężarem.
- Czyli ten skurwiel cię zaciągnął do łóżka ? - Pyta już spokojniej chodź jego oczy nadal wyrażają przerażający gniew.
- W pewnym sensie - Głos mi się łamie i ogólnie jestem teraz cholernie przerażona, że nie wiem co mam zrobić żeby tego jeszcze bardziej nie spierdolić.
- Wiesz, że go zabije ? - Ręką ociera moje łzy i przykłada swoje czoło do mojego.
- Proszę cię nie rób mu tego wolę żebyś mnie zabił bo to ja czuję się winna - Jeżeli on mnie zabije to wtedy będę miała spokój bo Maka mnie nie dopadnie i w sumie nic mi nie zrobi.
- To była jego wina - Jego bliskość powoduje, że zapominam o tym co się stało chociaż nadal czuję się jak nic nie warta dziwka.
- Ale gdybym się nie dała nic by się nie stało - Oznajmiam i odwracam głowę, żeby dłużej nie patrzeć w jego oczy.
- Gdyby on szanował mnie to by się do Ciebie nie zbliżył - Łapie mnie za moją brodę i powoduje, żebym patrzyła się na niego.
- A gdybym ja szanowała Martę nie pozwoliłabym mu na to - Zajebista ze mnie przyjaciółka.
- Dobra uspokój się nic się nie stało ja nie mam ci tego za złe - Kładzie ręce na moich biodrach i przykłada usta do mojej szyi.
- Ale ja mam sobie za złe - Jego dotyk powoduje u mnie dreszcze i jakąś dziwną ekstazę.
- Zapomnij Maka się z nim porachuje a potem ja poprawię - Uśmiecha się i prowadzi mnie do kuchni, gdzie nakłada mi śniadanie. Jego oczy i zachowanie nadal pokazują, że jest wyprowadzony z równowagi, ale przynajmniej już mnie nie zabije. A zza ściany słyszymy krzyki, wrzaski i co chwilę rozwalane przedmioty. Czyli Maka i Michał doskonale słyszeli wrzaski moje i Zbyszka. No to jestem w czarnej dupie proszę państwa.
~Maka~
~Maka~
Kiedy zaryczana Milena poszła do siebie i Kubiak do niej dołączył ja związałam włosy w kitek i wyszłam z mieszkania. Dobrze wiem co się stało i wiem, że Zibi mnie zdradził z moją najlepszą przyjaciółką .. chociaż jej nie mam tego za złe. Dlaczego ? To proste bo była jeszcze bardziej pijana niż ja a ona kiedy jest pijana nie wie co robi. A poza tym po kłótni i słowach jakie tam leciały wiem, że tego nie chciała. Nie pukając ani nic weszłam do mieszkania mojego sąsiada. Bartman siedział w kuchni na ziemi z twarzą schowaną w rękach i co róż przeklinał na "tą łatwa dziwkę" . Oczywiście chodziło mu o Milenę.
- Jak Ci dam łatwą dziwkę to jeszcze gorzej będziesz wyglądał ! - Zaczynam i kopię go, żeby wstał z tej zjebanej ziemi.
- Co już Ci powiedziała ?! - Drwi i wstaje z ziemi.
- Nie musiała tak się na nią darłeś, że wszystko słyszałam !
- Gdyby mi nie weszła do łóżka bym się nie darł - Ludzie trzymajcie mnie zaraz mu przywalę.
- Człowieku ona była tak najebana, że gdybyś jej powiedział, że potrafi latać to by wyskoczyła z okna!- Krzyczę i zrzucam talerze które stały na stole.
- Dobra ja przespałem się z Mileną a ty mi kurwa powiedz dlaczego poroniłaś nasze dziecko ?! - Łapie mnie za ramie i cholernie mocno łapie.
- A jak ty to sobie wyobrażasz ?! Moje dziecko nie będzie miało takiego ojca które przy pierwszej lepszej okazji zaciąga kobietę do łóżka ! - Wydzieram się i czuje jak moje oczy robią się mokre. O nie ja nie będę płakać, nie będę okazywała swojej słabości.
- I dobrze przynajmniej wiem, że Milena jest o wiele lepsza w łóżku niż ty - Oznajmia i przez co uderzam go z całej siły w twarz. Nie z otwartej dłoni dałam mu porządnego prawego sierpowego.
- Jak już było dobrze wszystko spierdoliłeś nie zbliżaj się do mnie nie chcę cię znać ! - Krzyknęłam i wywaliłam stół.
- Jasne, wrócisz prędzej czy później - Warczy wycierając krew. Wkurwiona wyszłam z jego mieszkania i zderzyłam się z Michałem który bez słowa mnie przytulił, żebym się opanowała.
- Nienawidzę tego gnoja - Warczę i wtulam się w jego ramiona.
- Spokojnie już wam nic nie zrobi już tego dopilnuje - Gładzi mnie po włosach i tym samym naraża się Milenie która chyba wyskoczyła przez okno.
- Kurwa skoczyła ! - Krzyczy Michał i biegnie do pokoju gdzie po zewnętrznej części okna siedzi sobie Milena i motywuje się żeby skoczyć.
- Zejdź stąd - Oznajmiam na co ta każe nam się cofnąć bo ona jest nie obliczalna i na pewno skoczy.
- Milena uspokój się Marta nie chcę Cię zabić - Mówi Kubiak podchodząc do niej.
- Nie zbliżaj się mam gniazdko z prądem i w każdej chwili mogę skończyć swoje życie - Krzyczy i pokazuje na widelec i odświeżacz powietrza który miała w gniazdku.
- Kochanie, ale ty wiesz, że to cię nie porazi ? - Pytam i zabieram od niej odświeżacz - A teraz zejdź stąd bo Cię nie zabije - Zapewniam ją i wychodzę z jej pokoju. Ona jest nie zła chce skakać z okna, ale ma spadochron z prześcieradła wiecie tak dla bezpieczeństwa. No i jak się niby na taką gniewać ?! . Położyłam się u siebie w pokoju i przez resztę dnia słuchałam ostrego rocka. Ja nad takim rozpaczać nie będę. Jeszcze będzie żałował tego co stracił.
~Misiek~
Posiedziałem z Mileną do tej dwudziestej i cały czas powtarzałem jej, że ona nie jest niczemu winna. Mam ochotę zamordować mojego byłego przyjaciela. Tak byłego od dzisiaj nic mnie z nim nie łączy. Wkurzony wszedłem do mieszkania które było zdemolowane.
- No siema stary - Powiedziałem i oparłem się o ścianę.
- Weź po prostu podejdź, wjeb mi i będzie spokój - Warczy zbierając kawałki szkła.
- I to coś pomoże ? - Pytam i pomagam mu sprzątać. Kurwa no tak jak zwykle jestem babą a nie facetem.
- Tak, ty się wyładujesz ja się będę czuł jeszcze gorzej - Wzrusza ramionami i wyrzuca śmieci do śmietnika.
- Słuchaj za to, że się z nią przespałeś Cię nienawidzę, ale jesteś moim przyjacielem i zważając na to, że też się kiedyś przespałem z twoją laską mamy remis - Idę po miotłę i kończę sprzątanie.
- Ale Kasia była moją dziewczyną a Milena twoją nie jest - Zaciskam dłonie w pięści i rzucam miotłą o ziemię.
- Masz rację więc idź i jeszcze raz ją bzyknij ! - Wydarłem się i poszedłem do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi na klucz puściłem głośno jakąś muzykę, otworzyłem okno i wyjąłem paczkę fajek. Nigdy nie palę chyba, że już jest jakaś ekstremalna sytuacja i muszę się uspokoić. Podpalam papierosa i mam przed oczami rozczarowaną minę Maryśki gdyby się dowiedziała, że palę. Wkurzony wyrzucam papierosa, zamykam okno i chowam papierosy. Trudno dzisiaj poradzę sobie bez fajek. Położyłem się na łóżku, zdjąłem okulary i sięgnąłem po telefon. Wysłałem sms'a Maryśce :
Ja : "śpisz ?"
Maryśka : "nie, wiesz co jakoś po tym wszystkim nie mogę"
Ja : "Przestań ! To nie jest twoja wina !"
Maryśka : "jasne jasne nigdy nie jestem niczemu winna"
Ja : "Dobra to twoja wina"
Maryśka : "No widzisz ! Nawet sam tak myślisz !"
Ja : "Pierdole -,- Patrz śnieg pada"
Maryśka : "ee to nie śnieg Marta poszła się wywietrzyć"
Ja : "Wszy ? ;>"
Maryśka : "Gorzej to są wesze i łupierze ! ; o "
Ja : "O boże dzwoń po Ibisza on jej da Szampon i potańczy w łazience"
Maryśka : "Od tańczenia w łazience jest Marta :)"
Ja : "A ja też mogę ?"
Maryśka : "Za młody jesteś na takie rzeczy gówniarzu !"
Ja : "jesteś ode mnie młodsza !"
Maryśka : "Od kiedy ?! Dlaczego mi nie powiedziałeś ?! Całe życie żyłam w kłamstwie !"
Ja : "weź idź spać, ok ?"
Maryśka : "Tak szybko się mnie nie pozbędziesz ! Co to to nie ! O ja pierdole Marta ostrzy noże ; o"
Ja : "Pewnie dlatego, że gotuje ?"
Maryśka : "w swoim pokoju ?! Aha spoko xd . Dobra idę spać . Kolorowych ;* "
Ja : "No kolorowych ;*"
Odłożyłem telefon i z lekkim uśmiechem położyłem się spać. I kto by pomyślał, że Milena będzie moim nowym narkotykiem. W sumie papierosy nim nie były, ale cicho pocieszać się zawsze można.
_________
Witam was ! Dzięki za komentarze i mam nadzieję, że rozdział się podoba trochę namieszałam ale to dlatego, że wszystkie no dobra nie wszystkie ale niektóre z was przepowiadały przyszłość ; p . Liczę na komentarze. Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział bo wyjeżdżam na wakacje ; p . Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD ewentualnie Wredota^^