piątek, 14 września 2012

16. Zmieniłem się


~Maka~
- Ja nie chcę ! - Wydzieram się kiedy Cichy zanosi mnie siłą do samochodu. Dwa tygodnie minęły i teraz każdy z nas musi wracać do domów na święta i inne duperele.
- Pa Krzysiu - No tak Milena z każdym się tuliła, żegnała i od każdego dostawała numer telefonu mi to tylko życzyli szczęśliwych świąt i nic więcej ! . Wtuliłam się w Piotra i oznajmiłam, że i tak wbijam do jego rodziny na święta. Razem z Nowakowskim uzgodniłam, że święta spędzamy u niego w domu. Wiem, że to trochę szybko, ale mi to pasuje przynajmniej na starcie poznam jego rodzinę. Wsiadłam do samochodu i śmiałam się jak Możdżonek ściskał biedną pannę Patyczkowską.
- Misiu jest zazdrosny ? - Pyta Bartman patrząc się na Miśka który z mordem w oczach patrzył się na tą scenę.
- Nie mam o co być zazdrosny - Odpowiada i wysiada z samochodu, żeby wsadzić walizki swojej dziewczyny do bagażnika. Ogólnie mogłabym sobie odpuścić, ale zaczynam Wieśniakowi opowiadać jaki to mój Piotr jest cudowny, delikatny, czuły, romantyczny.
- Zamknij się ! - Wydziera się Bartman i jak na zawołanie wsiada Maryśka i Michał.
- Co się stało ? - Pyta Milena mierząc przy tym mnie i tego ułoma.
- No kurwa siedzi i pierdoli mi o swoim zajebistym facecie proszę was jedźmy - Błaga Bartman wywołując śmiech u mnie i u gołąbeczków. Jechaliśmy a w radiu leciała nasza piosenka .. to znaczy moja i Mileny Michela Tela Nossa Nossa ! . Do postoju co róż to śpiewałyśmy i śmiałyśmy się z focha Bartmana bo mu zabroniłyśmy to śpiewać. No cóż brzydcy szczęścia nie mają. Brzydal tankował samochód, ja rozmawiałam ze swoim facetem przez telefon i tak przy okazji robiłam z ukrycia zdjęcia Milenie i Kubiakowi bo stali i tak słodko się całowali. Normalnie jak wrócę do domu zrobię im kolaż z tych zdjęć które im zrobiłam, już mam pomysł na prezent !. Skończyłam rozmowę i wsiadłam na to przeklęte tylne siedzenie. Nie cierpię tego miejsca, ale co ja poradzę skoro z przodu siedzi ten debil ?! . W uszach mam słuchawki i co róż przyglądam się jak Michał i Milena wysyłają sobie te miłosne spojrzenia, już wiem co ona czuła jak ja przez te dwa tygodnie non stop robiłam tak z Piotrem. Nareszcie dojechaliśmy i nareszcie byłyśmy same w naszym mieszkaniu. Weszłam do pokoju i zobaczyłam Wafla który ledwo dychał przerażona zawołałam Milenę która wyczyściła mu akwarium i go nakarmiła. Szczęśliwa wyrzuciłam ją ze swojego pokoju i zajęłam się przygotowywaniem prezentu świątecznego.
- Mielna twoja drukarka działa ?! - Wydarłam się i zobaczyłam jak ona wymienia się śliną z Kubiakiem w kuchni - Byście się ogarnęli co róż się liżecie - Wzdrygam się i idę do pokoju blondyny która jak sądziłam ma sprawną drukarkę. Wydrukowałam z jakieś sto zdjęć i zadowolona z siebie zamknęłam się u siebie i kleiłam kolarz. No wiecie jutro z rana jadę do mojego Piotrusia więc jak najszybciej chcę im dać ten prezent .. o ile wcześniej go nie rozwalę bo te zdjęcia nie chcą się trzymać na ten głupi klej ! .
~Misiek~
Całowałem się z Mileną w jej kuchni i jakoś nie zraziła nas uwaga Maki, że moglibyśmy się ogarnąć. Tak poprawiłem się i zapytałem się jej kulturalnie czy chcę zostać moją dziewczyną i na moje szczęście się zgodziła. Zaniosłem ją do jej pokoju, gdzie leżeliśmy wtuleni w siebie cały czas obdarzając się pocałunkami. Zadaje jej pytanie, gdzie spędza wigilie.
- No z rodzicami ale prawdopodobnie na pierwszy dzień świąt będę tutaj z powrotem - Oznajmia bawiąc się moim kołnierzykiem.
- To dobrze - Uśmiecham się i całuje ją w czoło.
- A to dobrze, ponieważ ? - Pyta przyglądając mi się uważnie.
- Ponieważ już będę w domu chyba, że pojechałabyś ze mną na święta ? - Proponuję.
- Niee, znam ciekawsze zajęcia - Pokazuje mi język a ja podaje jej pozytywy spędzenia świąt ze mną i moją rodziną.
- Będziesz miała święty spokój od tej swojej namolnej siostry o której mi opowiadałaś - Haha i tu ją mam ! .Nic nie mówiąc sięgnęła po telefon i zapytała się, czy jestem świadomy tego co oznaczają święta z jej udziałem. Niewiele myśląc oznajmiłem, że tak a w moim domu nie zabraknie jedzenia dla niej a rodzice przynajmniej będą zadowoleni z tego, że nareszcie przywiozę im jakąś przyzwoitą dziewczynę, kiedy Milena rozmawiała z mamą przez telefon i wyjaśniała dlaczego nie będzie jej na rodzinnej wigilii do pokoju wbiegła Marta oblepiona brokatem i ze sklejonymi palcami.
- Marta co ty robisz ? - Pytam i słyszę jak rodzicielka mojej dziewczyny krzyczy, że ona też chce mnie poznać.
- A co ja mogę robić ?! Wiesz bawię się w Edwarda ze Zmierzchu bo oczywiście brokat nie spadł na mnie z górnej półki - Odpowiada i ze sklejonymi palcami szuka czegoś w biurku Maryśki.
- Tak mamo wy też go poznacie - Mamrocze oglądając swoje paznokcie - Marta czego szukasz ? - Dodaje widząc swoją współlokatorkę.
- Tego dzięki - Krzyczy i zrywa Milenie z szyi wisiorek który jej kupiłem.
- Aha bo to jest normalne - Śmieje się z niej.
- Proszę Cię to jest Marta ja już dawno przestałam od niej oczekiwać - Wzrusza ramionami i słowami, że na pewno poznają mnie odkłada telefon.
- Czyli spędzasz ze mną święta - Szczerze się jak jakiś pojebaniec i wtulam się w nią.
- Tak, ale nie licz na to, że zjem karpia - Krzywi się na samą myśl o rybie która jest ulubioną potrawą mojej rodziny .
- To się jeszcze da uzgodnić kochanie - Śmieje się i już mam przed oczami całą wigilię i imprezę na której będzie moja rodzina. Kiedy ona tłumaczyła Marcie jak ma zmyć brokat ja zadzwoniłem do swojej rodzicielki i uprzedziłem ją, że przy wigilijnym stole będzie o jedną osobę więcej. Oczywiście wypytywała się kto to jest więc powiedziałem tylko imię swojej dziewczyny i się rozłączyłem. Wolę zostawić ją w niepewności i żeby knuła swoje wizje, niż żeby od razu zrażała się do tej osoby.
~Maryśka~
Michał poszedł do siebie żeby spakować swoje rzeczy, ja dostałam wytyczne co mam wziąć i z gotową listą stałam przy szafie i wyciągałam potrzebne ciuchy. Wzięłam dwa swetry, ciuchy na pierwszy dzień świąt, elegancką sukienkę którą ubiorę jak będziemy jechać. Powędrowałam do łazienki gdzie dołożyłam kilka kosmetyków do swojej kosmetyczki. I tak rano będę musiała zrobić sobie makijaż więc zostawiam ją na wierzchu. Siadam na łóżku i słyszę wołanie mojej współlokatorki która jutro spokojnie pojedzie do swojej kochanej rodziny. Wyjęłam z szafy prezent dla niej i poszłam do jej pokoju gdzie moim oczom ukazał się wielki kolarz moich zdjęć z udziałem Kubiaka.
- Szczęśliwego Jajka ! - Wydarła się a ja ze śmiechem przytuliłam jej.
- No wesołego Alleluja - Odpowiadam jej i daje jej pudełko w którym znajduje się bransoletka o której marzyła. Kiedy ona cieszyła się z prezentu ja swój kolarz powiesiłam na ścianie tak, żeby każdy kto wchodzi do mojego pokoju go zobaczył. Otóż dookoła było pełno zdjęć z tego zgrupowania czyli ja i inni zawodnicy, Michał który mnie ignoruje i w spokoju udaje, że czyta książkę a na samym środku jest wielkie zdjęcie jak się całujemy. Akurat skończyłam wieszać plakat kiedy do pokoju wszedł Michał z walizką i oznajmił, że jutro z rana jedziemy, ale dzisiejszą noc spędza ze mną.
- Śliczny kolarz - Oznajmia i wtula się w moje plecy.
- No wiem fotogeniczna jestem - Śmieje się i odwracam się do niego przodem - Coś lubisz się do mnie tulić, prawda ? - Pytam ze śmiechem.
- Rozgryzłaś mnie to jest moje ulubione zajęcie oczywiście tuż po całowaniu się z tobą - Uśmiecha się i całuje mnie. Ja nie wiem co jest z Martą, ale ona zawsze wchodzi w takich momentach !
- Dostaliście ode mnie ten kolaż po to, żebyście się nie całowali dwadzieścia cztery godziny na dobę ! - Krzyczy rozbawiając miśka do łez.
- Oj no, ale spójrz na niego jak takiego nie całować ? - Śmieje się i ponownie wpijam się w Michała.
- Obrzydlistwo wiecie jakie to jest nie higieniczne ?! - Wydziera się i rozdziela nas.
- W zasadzie to całowanie się jest bardziej higieniczne niż uścisk dłoni - Oznajmia naukowym tonem powodując tak zwany wytrzeszcz u mojej współlokatorki.
- Jesteś za mądry jak dla mnie - Oznajmia wkurzona i wychodzi z zamiarem dokończenia pakowania się.
- Ubierzesz jutro tą sukienkę ? - Zmienia temat oglądając moją typową czarną sukienkę.
- No tak, coś z nią nie tak ? - Przerażona pod biegam do niej i oglądam ją z każdej strony.
- A wszystko dobrze tylko jak dla mnie zbyt krótka - Kręci głową a ja przewracam oczami - No pomyśl ja mam nie wyżytego seksualnie brata i ojca który ostatnio co róż mi robi siarę - Zamiast pocieszyć go, że rodzice tak mają wyśmiałam go i odłożyłam sukienkę na wieszak. Razem z Michałem i Maką zrobiliśmy kolacje i potem do tej dwudziestej pierwszej siedzieliśmy wspólnie przed telewizorem oglądając komedie lecącą na TVN. Poszłam się wykąpać i ubrana w koszule nocną poszłam do siebie, gdzie w moim łóżku smacznie spał Michał . Z lekkim uśmiechem położyłam się obok niego i bez interesownie wtuliłam się w niego. 
- Wiedziałem, że się przytulisz - Słyszę zaspany głos Kubiaka. 
- Wiedziałam, że się obudzisz dobranoc - Delikatnie całuje jego usta i zasypiam wtulona w swojego faceta. 
~Zibi~
Misiek poszedł sobie na noc do swojej dupy to znaczy swojej dziewczyny, więc ja ze spokojem zrobiłem pranie, posprzątałem i przygotowałem siebie i Bobika do wyjazdu na święta. Ubrany w kurtkę wyszedłem na balkon i podziwiałem panoramę miasta przykrytą białym puchem. Delikatnie odwróciłem głowę i na balkonie obok zobaczyłem Martę. Dokładnie tak samo jak pierwszego dnia kiedy od razu się w niej zakochałem. Niepewnie zacząłem rozmowę pod pretekstem "ładny widok" zadziwiając mnie normalnie odpowiadała i jakoś nie wydzierała się na mnie, że mnie nienawidzi. 
- Marta mogę Ci zadać pytanie ? - Pytam nieśmiało na co ona tylko kiwa głową - Skreśliłaś nas ? 
- Że co proszę ? - Wyśmiewa się ze mnie. 
- Proszę Cię daj nam jeszcze jedną szansę ja się zmieniłem i cały czas się zmieniam ! - Zapewniam ją podchodząc do bocznej balustrady. 
- Bym wybaczyła gdyby nie to, że na zgrupowaniu wyzywałeś mnie od dziwek - Warczy i odsuwa się od balustrady. 
- Ale ja się zmieniłem ! - Krzyczę .
- To dobrze i zmieniaj się nadal ale już nie dla mnie - Warczy i wchodzi do swojego mieszkania .Z furią uderzam pięścią w metalową poręcz i wchodzę do mieszkania. Nie mogę uwierzyć w to, że taka dziewczyna mnie odrzuciła i zamknęła nasz rozdział .Zawsze to ja zrywałem a tym razem to jakby ona ze mną zerwała i dała do zrozumienia, że to co było nie wróci nigdy więcej. Wkurzony położyłem się spać jeszcze jej pokaże co straciła.
______
Przepraszam że tak długo mnie nie było ale lekko nie orientowałam co się dzieje dookoła mnie jaki jest dzień co było wczoraj co jest dzisiaj.
O dziwo zmobilizowałam się i dodaje kolejny rozdział w wasze ręce dziękuje wam bardzo za tak liczne komentarze !!! . Chciałabym was zaprosić na moje nowe opowiadanie które będzie troszeczkę mniej zwariowane niż to bo jest pisane pod zakład dlatego aż takich drastycznych scen raczej nie będzie ;) . To chyba tyle . Zaraz idę spać czy coś ... Trzymajcie się ciepło , dobrej nocy i takie tam ;)
MOJE NOWE OPOWIADANIE -> http://a-to-wszystko.blogspot.com/

czwartek, 23 sierpnia 2012

15.Pamiątka


~Maryśka~
Od tygodnia tutaj siedzimy, ponieważ jak się okazało to zgrupowanie nie trwa tydzień ewentualnie dwa, lub trzy. Ogólnie byłam wkurzona na Miśka za to, że mi nie powiedział, ale jak ja mam się na niego gniewać kiedy od niedawna ze mną mieszka. Zmiany zrobiliśmy na stałe, czyli Ja jestem z Michałem, Maka z Cichym a Możdżonek seksi się ze Zbysławem. Dzisiaj Anastasi wymyślił sobie wyjście na miasto, więc ubrana trochę ładniej niż zwykle czekałam przed wyjściem z ośrodka. Obok mnie Igła robił ostatnie namaszczenie Kurkowi bo jak stwierdził, to są jego ostatnie godziny. Anastasi zaplanował zwiedzanie miasta, zgranie się z nami i takie tam. Kiedy sprawdzałam czy moja lustrzanka działa poprawnie po ostatnich zabawach Marty i Piotra przed ośrodek wyszli wszyscy.
- Ej cyknij mi fotkę ! - Usłyszałam krzyki Ignaczaka więc razem z Ruciakiem porobiliśmy mu parę zdjęć.
- Dzieci w pary się dobierzcie ! Idziemy gęsiego para za parą ! - Wydziera się Anastasi. Zdziwiona stanęłam sobie nikomu nie wadząc na końcu i cykałam foty jak to Igła idzie za rękę z Żygadłem i wydziera się, że bez niego to on się zgubi. Oczywiście robiłam też zdjęcia Marcie i Piotrowi którzy tak słodko wyglądali trzymając się za ręce.
- Nie masz pary - Usłyszałam głos Kubiaka.
- Bo wiesz ja to jeden z opiekunów nie potrzebuje czuć czyjąś dłoń na swojej - Oznajmiam ale on nie robiąc sobie nic z tego, że wszyscy się patrzą, splata swoje palce z moimi.
- Ty nie potrzebujesz, ale ja tak wiesz jestem starszym człowiekiem i się po prostu boję takiego wielkiego miasta - Śmieje się, a ja spalam się ze wstydu kiedy wydziera się na Zagumnego, że on jest od niego starszy i to jemu należą się te bony na zupę które dostał od kucharki. Kiedy staliśmy na rynku fotografowałam pomniki i budynki przykryte warstwą puchową. Z tego co się orientuję chłopcy są tutaj pierwszy raz zimą, ale co się dziwić skoro wywalczyli kwalifikację olimpijską.
- Ej papużki dajcie porobię wam zdjęcia - Oznajmia Marta zabierając mi aparat - No dawaj Michał nie krępuj się - Szczerzy się a ten wpija się w moje usta. Nie wiem czy zrobił to dla efektu, czy dlatego, że jego fanki nas otoczyły, ale mi się bardzo podobało. Kiedy Michał zajął się rozdawaniem autografów ja pozowałam do zdjęć z Kurkiem i Ignaczakiem, no i tak po drodze z innymi. Anastasi opowiadał nam o magi pewnego miejsca kiedy nagle z kościoła wybiegł Krzysiek ubrany w sutannę.
- Mam pamiątkę ! - Śmiał się i pokazywał nam wszystkim swoją zdobycz.
- Uśmiech dla potomnych - Oznajmiam i robię mu zdjęcie. Wszyscy dopytywali się skąd on wziął swoją pamiątkę, ale ja zamiast tego robiłam sobie tak zwane Sweet Focie z trenerami. Oni nie są normalni, ale za to właśnie ich podziwiam i uwielbiam. Trenerzy dali nam pół godziny wolnego i każdemu z nas dali po swoim numerze telefonu, że w razie gdybyśmy się zgubili to mamy dzwonić. Usiadłam sobie na ławce z Cichym który opowiadał mi jaki to on jest zmęczony.
- Trzeba było spać a nie posuwać Make - Żartuje sobie Winiarski który przysłuchiwał się jego żalom.
- Ale ona oglądała Kung Fu Pandę i oznajmiła mi, że zostanie smoczym wojownikiem i ćwiczyła na mnie ciosy - Szkoda mi go, taki fajny facet a ma taką popieprzoną dziewczynę.
- Piotruś patrz co sobie kupiłam ! - Wołała Maka i machała mu przed nosem Barbie i Kenem.
- Pięknie, lalki - Ziewa i odchyla głowę do tyłu. Widząc wołającego miśka żegnam się z nimi, życzę powodzenia środkowemu i idę do swojego .. tak właściwie to nie do mojego. Powiedział co do mnie czuje, zamieszkał ze mną w jednym pokoju, każdego dnia, od pewnego czasu budzę się w jego objęciach. Myśląc nad tą całą sytuacją podeszłam do przyjmującego który zacieszony odwrócił mnie do siebie plecami i coś założył naszyje.
- Jeśli chcesz mnie udusić to najpierw podaj powód ! - krzyczę łapiąc jego zimne ręce.
- Wiesz kocham Cię - Czuje jego ciepłe usta na karku i czuje metalowy łańcuszek który wisi na mojej szyi. Niepewnie biorę zawieszkę do rąk i widzę srebrny napis FOREVER.
- Nie musiałeś - Przytulam go.
- Ale chciałem - Delikatnie mnie całuje dopóki koło nas nie pojawia się ksiądz Igła który prezentował nam swoje kadzidła w które się zaopatrzył. Przewracam oczami i trzymając miśka za rękę powędrowałam w miejsce zbiórki, gdzie dwójka trenerów robiła sobie pamiątkowe zdjęcia ... ta bo to jest normalne, że dwóch starszych panów robi sobie zdjęcia z pomnikiem. Wróciliśmy do ośrodka, gdzie Marcie ... ładnie mówiąc odwalało. Oznajmiła nam wszystkim, że jest smoczym wojownikiem i walczyła na pałeczki od chińszczyzny którą jedliśmy. Anastasi oznajmił, że nie ma tak dobrze i po zjedzeniu zagonił każdego na salę gdzie męcząc się trenowali. Marta usiadła pod siatką i krzyknęła, że jest smoczym wojownikiem.
- Jak oberwiesz piłką to dopiero będziesz smoczym wojownikiem - Krzyczę na nią próbując ją zdjąć z boiska.
- Dopiero kiedy odbiję piłkę przeznaczenia zostanę prawdziwym smoczym wojownikiem i wtedy dorównam mistrzowi Szi Fu - Pieprzy i dostaje piłką centralnie w głowę.
- I co czujesz moc smoczego wojownika ? - Pytam opanowując śmiech.
- Tak Milena chodź, zagramy sobie z tymi panami w piłkę odbijaną a nie kopaną - Warczy i idzie na drugą stronę boiska.
- Spoko nasza szóstka na waszą dwójkę - Oznajmia Cichy - My wygramy to wy sprzątacie każdego pokój - No to pięknie.
- Zgoda, ale jeśli my wygramy to wy nam i trenerom fundujecie SPA - Marcie do reszty odwaliło.
- Marta odwaliło Ci ja nie gram w siatkę ! - Aż mi się ręce trzęsą na myśl o tym, że mam grać przeciwko naszym orzełkom.
- Grasz, grasz zakład stoi - Jeszcze Kubiak przeciwko mnie. Wspaniałomyślnie pozwolili mi pierwszej zagrywać. Poszłam na końcową linię i zobaczyłam, że sędzią zostaje Zatorski, no pięknie czyli libero to Ignaczak. Już po mnie. Słyszę gwizdek, wyrzucam piłkę i z całej siły uderzam w nią.
- AS ! - Drze się libero. Marta zaciesza i każe mi powtórzyć tą zagrywkę. Chłopcy wydzierają się, że to był zwykły fuks. Kolejną zagrywkę Igła nie przyjął.
- Ej misiu ! - Zawołała Maka kiedy po raz trzeci zagrywałam - Milena Cię nie kocha - Oznajmia przez co Michał obrywa centralnie w twarz.
- Marta to jest nie sportowe zachowanie - Oznajmiam śmiejąc się.
- Nie kurwa koniec taryfy ulgowej - Warczy Kubiak. Każdy odbiór i każdy atak był z całej siły i wcale nie dawali nam żadnej "taryfy ulgowej".
Ostatni punkt, moja zagrywka jeśli dobrze zagram to będzie koniec tego koszmaru. Wkurzona wyrzucam piłkę i uderzam w nią z całej siły. Chłopcy jej nie bronią bo myślą, że pójdzie w siatkę, ale na moją korzyść tańczy na taśmie i spada na stronę przeciwnika.
- Mecz wygrywają dziewczyny ! - Wydziera się Zatorski a ja zacieszona rzucam się na Martę i śpiewam razem z nią I BELIVE I CAN FLY ! . Wiecie tak jakoś nas naszło.
- Oj cieniasy z was - Śmieje się Andrea Gardini i cieszy się z naszego zafundowanego dnia w SPA. Przynajmniej trochę się odprężymy przed świętami.
~Maka~
Cichy strzelił tak zwanego cichego focha i poszedł do szatni się wyżalić chłopakom. Ja natomiast roześmiana poszłam na kawę z Mileną do naszej stołówki.
- Dobra Marta a teraz tak serio przespałaś się z nim ? - Pyta pijąc napój.
- Kobieto ja się z nim nie przelizałam a co dopiero przejebałam ! - Zaczynam udawany szloch.
- Ej no to dobrze pierwszy związek który bierzesz na serio - Bije mi brawo.
- Taaa - Przeciągam myśląc nad tym, dlaczego on mnie nie chce.
- A może on jest gejem ? Wiesz nie chcę Cię pocałować ani się z tobą przespać - I wszystko układa się w sensowną całość. Nie czekając na nic dopijam kawę życzę jej miłego seksu z Kubiakiem i biegnę do pokoju. Mój facet gejem ?! Nie możliwe. A w sumie, to on mnie nie poprosił o chodzenie. Ej jestem singlem ! Cieszmy się z małych rzeczy bo wzór na szczęście w nich zapisane jeest ! Wchodzę do pokoju i widzę Piotra siedzącego na łóżku .. a więc ojcze Igło módl się za nami.
~Misiek~
Wszyscy byliśmy w szatni i rozpaczaliśmy nad porażką z dwiema dziewczynami, które nie są zawodowymi siatkarkami i z tego co się orientuję nigdy nie trenowały tej dyscypliny.
- No dobra, ale chociaż bzyknąłeś ją ? - Dopytuje się Czarnowski naszego biednego cichego.
- Ja jej nawet nie pocałowałem ! - Rozpacza a my wszyscy gryziemy koszulki, żeby nie wyśmiać naszego kolegi.
- Ale mieszkacie ze sobą - Drapię się po głowię.
- Taa ale wiesz ona nie chcę zacząć od tego a ja szanuję jej decyzję - Klepię go po plecach i wychodzę z szatni, słyszę jak chłopacy wmawiają mu, że Maka jest lesbijką, ale nie słucham ich i idę do swojego pokoju. Po długim prysznicu, kiedy ubieram się w ciuchy do pokoju wchodzi Milena i bez słowa szuka czegoś w mojej torbie.
- Szukasz czegoś ? - Pytam zakładając koszulkę.
- Tak przemyciłam w twojej torbie ładowarkę do mojej MP4 - Uśmiecha się i podłącza swoje ukochane urządzenie.
- A dlaczego w mojej torbie ? - zadaję kolejne pytanie przyglądając się Milenie.
- No bo w mojej już nie było miejsca - Wzrusza ramionami. Podchodzę do niej, kładę ręce na jej biodrach i wpijam się w jej usta. Uwielbiam ich smak, kształt i delikatność. - Nie Michał dość - Odpycha mnie od siebie.
- Ej no myję zęby co się stało ? - Pytam niczym idiota i sprawdzam swój oddech.
- Fuj - Wzdryga się - Mi raczej chodziło o to, że nie wiem kim dla ciebie jestem - Moje zdziwienie ? Bez cenne.
- Jesteś dla mnie dziewczyną którą kocham, przecież Ci to powiedziałem - Nic z tej sytuacji nie rozumiem.
- Ale nie zapytałeś się czy nie wiem chcę być twoją dziewczyną - Oznajmia.
- I tylko o to Ci chodzi ?! - Wyśmiewam ją.
- Dobra nie ważne nie było tematu zapomnij - Warczy i wychodzi z pokoju. Bądź tu człowieku mądry mówisz jej, że ją kochasz, jesteś z nią w pokoju a ona chcę tylko o to, żebyś ją poprosił o chodzenie ... jakie to jest dziecinne. Ze śmiechem kładę się na łóżku i myśląc o Milenie zasypiam.
~Cichy~
Leżałem sobie na łóżku i analizowałem sens słów chłopaków. Może mają rację i Maka jest lesbijką .. aż mi nie dobrze na samą myśl, że zakochuję się w lesbijce. Kiedy chowałem do pudełka jej lalki do pokoju weszła sama zainteresowana i dziwnie się na mnie patrzyła .. w sumie się nie dziwię wchodzisz sobie do pokoju i widzisz chłopaka który w rękach trzyma dwie lalki dla małych dziewczynek.
- Dobra spytam wprost - Podchodzi do mnie i zabiera swoje zabawki - Jesteś gejem ? - Pyta powodując u mnie tak zwany wytrzeszcz.
- Nie, skąd ten pomysł ? a ty jesteś lesbijką ? - Pytam powodując u niej taką samą minę.
- Nie, skąd TEN pomysł ?! - Krzyczy i wyjaśnia mi, że to dziwne, że nie chce jej pocałować. Mówię dokładnie to samo i nawet streszczam jej rozmowę z męskiej szatni.
- Nie masz się o co martwić nie jestem gejem a nie pocałowałem Cię jeszcze bo nie wiedziałem, czy ty tego chcesz - Drapię się po głowie.
- Ja chcę, a ty tego chcesz ? - Pyta przybliżając się do mnie.
- Chcę i to bardzo - Oznajmiam i biorę w dłonie jej twarz - Gotowa ? - Pytam a ta tylko kiwa głową. Przybliżam się do niej i delikatnie muskam swoimi ustami jej. Ona zarzuca mi swoje ręce na szyje i prowadzi nasz pocałunek do bardziej erotycznego.
- Marta chciałam pooo - Słyszymy Milenę - O kurwa sorry nie chciałam wam przerwać - Jej wypieki i skruszony głos mówi wszystko. Śmiejemy się z niej i kontynuujemy pocałunek kiedy drzwi się zamykają.
- Zbieram datki na kościół ! - Wydziera się Ignaczak wchodząc do naszego pokoju.
- Sorry nie dzielę się - Warczy Marta.
- Ok, a praktyki przedmałżeńskie też mogę udzielić wiecie jestem księdzem ! - Śmieje się i zostaje wypchnięty przez nas z pokoju. Zamykam drzwi na klucz i kładę się na łóżku, kiedy Maka bierze prysznic. W sumie byłem zmęczony więc przykryłem się kołdrą i zasnąłem , nawet sam nie wiem kiedy.
_________
Hey, Hay , Helloł ! :D .
No no 25 komentarzy z czego nie miła kłótnia, ale nie będę o niej mówić bo trochę dziewczyny poniosło ;p.
Wyjeżdżam nad jezioro dlatego dodaje wam rozdział ;) .
Wiecie postawie warunek nowy rozdział będę dodawała jeżeli będzie 20 komentarzy ;) .
Wiem jestem okrutna ; D . Pozdrowienia dla wszystkich z pięknego TRÓJMIASTA :) . MikaxD bądź Wredota^^

wtorek, 14 sierpnia 2012

14. Pierwsza kłótnia


~Maka~
Takie poranki mogłabym mieć codziennie. Wstałam o piątej, poszłam do siebie gdzie w jednym łóżku spała Milena z Michałem .. to tak słodko wyglądało, że zrobiłam im zdjęcie, ubrałam się w dres i poszłam do Piotra z którym poszłam biegać. Jakoś przy nim nie mam problemów ze wstawaniem i "samoakceptacją".
- Nie lubię biegać - Oznajmiam gdy jesteśmy w połowie drogi.
- Domyśliłem się tego - Śmieje się i bierze mnie na barana.
- Nie będziesz tak biegał - Nie pozwalam mu a on nic sobie z tego nie robiąc biegł. Oznajmił, że i tak ciężej trenuje i nic mu to nie robi. Mi się osobiście to bardzo podobało bo mogłam tulić się do niego, ile chciałam. Po ósmej byliśmy z powrotem w ośrodku, gdzie na stołówce już wszyscy siedzieli i chamsko nas obgadywali. No poza Mileną która co róż kopała się pod stołem z Kubiakiem ... to już jest normalne.
- NOWOŻEŃCY PRZYBYLI ! - Wydarł się na dzień dobry trener .. ten człowiek nie jest normalny. Usiadłam do stołu i razem z Cichym w ciszy jedliśmy śniadanie.
- Kurwa przestań ! - Słyszę krzyk Mileny. Wszyscy kierujemy swoje spojrzenia i widzimy śmiejącego się Miśka i wkurzoną Marysię - Ogarnij się ! Kurwa nie wiem co się z tobą stało ale mam Cię serdecznie dość odpierdol się ode mnie ! - Krzyczy i wychodzi ze stołówki. Mina Michała ? Takiego wkurzenia i żalu jeszcze nie widziałam.
- Michał chcesz pogadać ? - Pyta Winiarski patrząc się na swojego młodszego kolegę.
- Odpierdolcie się i będzie po wszystkim - Warczy i wychodzi. Gdyby jeszcze posiedział to by wiedział, że dzisiaj mają odwołane treningi, bo starsi panowie jadą coś tam załatwić. Od razu porwał mnie Piotr na partyjkę pokera z chłopakami .. trochę to śmiesznie wyglądało bo siedziałam wtulona w Cichego i jakoś nie obchodziło mnie, że inni się z nas śmieją a Bartman rozpuszcza ploty, że już mu dałam dupy. Kiedy śmiałam się z opowieści Ignaczaka do "telewizorni" wpadła zdyszana Milena.
- Widział ktoś Kubiaka ? - Pyta dysząc.
- Najpierw każesz mu się odpierdolić a teraz go szukasz i weź bądź tu mądry i zrozum kobietę - Wzdycha Żygadło.
- Rozumiem, że nie dzięki za pomoc - Odwraca się na pięcie i udaje się do drzwi.
- A na sali sprawdzałaś ? - Pytam zamieniając swoje karty z kartami Cichego.
- Dzięki, kocham Cię - Śmieje się i wybiega. Na szczęście każdy się z niej śmiał i nie zauważył mojego szatańskiego planu jak wygrać w tą nudą grę dla starszych panów. Przynajmniej Piotr nic nie powiedział tylko odpiął mi stanik wiecie tak za karę, że zabrałam mu jego karty. Nie wiem dlaczego wzięłam go za dżentelmena . Jaki dżentelmen odpina dziewczynie jedną ręką stanik i śmieje się z tego, że ta go próbuje zapiąć ? No właśnie żaden dżentelmen tak nie postępuje.
~Maryśka~
Lekko pokłóciłam się z Kubiakiem .. lekko . No dobra może nie lekko, ale to przez to, że zabrał mi telefon i usunął wiadomość od mojej koleżanki z uczelni "przypadkiem". Wchodzę na salę i widzę jak Michał wyżywa się na piłce i wydziera się jak mu coś nie pójdzie. Cicho zamykam drzwi i staje tak, żeby on mnie nie widział. Dokładnie słyszę jak wyzywa się od najgorszych, że to jego wina, że go nie chcę, że to przez niego ja nie widzę w nim nikogo więcej.
- Rozluźnij rękę - Odzywam się podchodząc do niego bliżej.
- Od kiedy tutaj jesteś ? - Pyta biorąc kolejną piłkę.
- Od czasu kiedy wyzywasz się od najgorszych, mogę ? - Zabieram mu mikasę, wyrzucam ją i mocno w nią uderzam.
- Gdzie nauczyłaś się tak zagrywać ? - Jego zdziwienie mówi wszystko.
- Wiesz mama mnie nauczyła - Podchodzę do niego - Posłuchaj to nie twoja wina i przepraszam Cię za to dzisiaj po prostu nie wytrzymałam i jeszcze ten sms mówił czy będę miała dalej z wami staż czy nie- Pot spływa mu z czoła a mi uginają się kolana. Taa nie ma to jak dostawanie orgazmu przy zmęczonym i spoconym siatkarzu.
- To już nie o to chodzi - Odpycha kosz z piłkami - Milena jeżeli teraz tego nie powiem nie wytrzymam nie wiem co się ze mną dzieje nigdy wcześniej tak nie miałem ! - Łapie mnie za ręce i patrzy się prosto w moje oczy - Odkąd Cię poznałem nie mogę przestać o tobie myśleć, na początku to ignorowałem i traktowałem cię jak normalną dziewczynę do póki cię nie pocałowałem, starałem się przekonać cię do siebie, ale ty co róż dajesz mi do zrozumienia, że między nami nic nie ma i nie będzie. I wczoraj kiedy spałem w Ciebie wtulony stwierdziłem, że chcę się tak budzić codziennie bo... - Zrobił znaczącą przerwę - Kocham Cię - Oznajmia a ja z wrażenia wywracam się o nie wiadomo co.
- Że co ty mnie ?! - Krzyczę nie dowierzając.
- Dobra nie ważne widać, że ty tego nie czujesz - Pierdole facet moich marzeń mówi mi, że mnie kocha i jeszcze myśli, że ja nic do niego nie czuję.
- Nie Michał po prostu boję się, że jak powiem Ci co czuję to nic z tego nie wyjdzie - Mówię i podnoszę się z ziemi.
- Ja Ci powiedziałem, Milena co ci szkodzi ? Jesteśmy sami i ja powiedziałem szczerzę to co do ciebie mam - te jego oczy niczym kota ze Shreka.
- Dobra, Michale Kubiaku - Zaraz pęknę ze śmiechu - Kocham pana - No i nie wytrzymałam zaczęłam się śmiać jak idiotka.
- Z czego się śmiejesz ? - Pyta kładąc mi ręce na biodrach.
- Bo to brzmiało jakby takie dziecko mówiło Ci co do Ciebie czuje - Robię się poważna, zarzucam mu ręce na szyje i biorę głęboki oddech - To jeszcze raz Misiek Kocham Cię - Mówię cicho na co ten łapie mnie i kręci się ze mną wokół własnej osi - Wnioskuję, że się cieszysz - Śmieje się i zostaje przez niego zaskoczona. Czuję jego miękkie usta na swoich i jestem w siódmym niebie. Stoimy tak i całujemy się dopóki na sali nie pojawiają się wszyscy ze śpiworami i zapasami jedzenia.
- Jee zakochańce są w końcu razem ! - Zaciesza Igła i rozkłada sobie śpiwór.
- Co wy robicie ? - Pytam i widzę jak drzwi zamyka Anastasi.
- Wiecie biwak zapoznawczy - Śmieje się Żygadło rzucając nam po śpiworze i poduszce.
Jakoś ten pomysł mi się nie podoba, ale bez gadania rozłożyłam sobie ten cały śpiwór i rozmawiałam beztrosko z każdym po kolei. Cholernie się zaczęłam nudzić po tej północy, żadnemu się spać nie chciało, Maka była zajęta Piotrem, Kubiak pozwalał mi się do siebie przytulić, ale to i tak nie było fajne.
- Kurwa prąd ! - Krzyknęłam przerażona kiedy zgasły światła.
- Nie mów, że boisz się ciemności - Śmieje się ze mnie Jarosz i jak na zawołanie Kurek zaczyna płakać, że z ciemności wychodzą straszydła a on nie ma swojego misia.
- Pedał ! - Krzyknęli wszyscy a ja poczułam jak coś po mnie łazi. Piszcząc się zaczęłam rozbierać i trzepać jak jakaś idiotka.
- Zabierz to zabierz to ! - Krzyczałam na Kubiaka który śmiał się jak idiota.
- Spokojnie nic nie masz - Uspokaja mnie i słyszę idiotyczny śmiech Marty.
- Ja pierdole jaka idiotka rozebrała się przy facetach którzy od tygodnia nie mieli dziewczyny - Ryje ze śmiechu a ja przerażona ubieram się w ciuchy i wiem dlaczego wszyscy z zachwyceniem się mi przyglądali. Obrażona na nich wszystkich leżałam wtulona w miśka i słuchałam muzyki. Tak ja zawsze mam przy sobie MP4, telefon, słuchawki i jeszcze kilka innych rzeczy.
- Czego słuchasz ? - Pyta Misiek i zabiera mi jedną słuchawkę - O moja ulubiona piosenka - śmieje się i razem ze mną śpiewa "I Wanna Feel You Now" . Miny wszystkich ? Bez cenne, ale po jednym takcie się przyłączyli i tak każdy śpiewał moją ulubioną piosenkę. Potem razem z Martą rozebrałyśmy się do bielizny i tańczyłyśmy I'm Sexy And I Know It ! Oczywiście dołączył się Kurek w samych bokserkach więc wszyscy się z nas śmiali. Po pierwszej znowu zaczęło nam się nudzić więc Marta usiadła na baczność, strzeliła palcami i zmierzyła każdego z nas.
- Zagrajmy w grę - Oznajmiła a każdy z nas już miał przed oczami sceny z Piły.
- NIE ! - Wydarliśmy się na co ta tylko wtuliła się w Cichego i już ciszej powiedziała :
- Ale mi chodziło o prawda czy wyzwanie - Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą i przystaliśmy na jej zabawę. Chyba nic złego nie można zrobić przez tą grę ? ... chyba ! .
~Misiek~
Graliśmy w grę Marty i dobrze się przy tym bawiliśmy. No może poza momentem kiedy Bartman zaczął się bić z Cichym za to, że Zbyszek stwierdził, że łatwiejszej suki nie widział. Oczywiście potem się pogodzili a Maka i Cichy poszli do kantorka na piłki na swoją pierwszą kłótnię.
- Milena pytanie czy wyzwanie ? - Pyta Ignaczak nagrywający tą całą naszą zabawę.
- Pytanie - Odpowiada zakładając na nos moje okulary.
- Gdyby Kubiak poprosił Cię teraz o rękę zgodziła byś się ? - Głupszego pytania nie słyszałem.
- Głupie pytanie - Oznajmia Milena - Nie ponieważ kocham Stelmacha - Mówi poważnym tonem.
- Widzisz Kubiak ona woli Stelmacha - Wyśmiewają się ze mnie a ja tylko przewracam oczami i słyszę wołanie o pomoc.
- Maka się zatrzasnęła w schowku - Oznajmia Bartman który wyżerał żelki.
- Sama czy może ktoś jej pomógł ? - Pyta Maryśka.
- Nie patrzcie się na mnie ja tam nie podchodziłem ! - Wydziera się. W sumie chcieliśmy im pomóc ale Milena otworzyła drzwi dała im śpiwory, trochę jedzenia i ponownie je zamknęła. Po czwartej kiedy wszyscy już spali ja nadal rozmawiałem z Mileną, tylko tak żeby nie obudzić tych niedorozwiniętych ludzi.
- Wiesz, że w sumie możemy stąd wyjść ? - Szepcze Milena pokazując na kluczę zostawione w zamku.
- To co idziemy ? - Pytam na co ta wstaje i udaje się do wyjścia. Kiedy tamci spali, lub jak w przypadku Marty i Piotra się kłócili my poszliśmy do stołówki skąd zabraliśmy potrzebne produkty do zrobienia mega kanapki. W połowie jedzenia jej oboje zasnęliśmy z głowami w daniu ... jak romantycznie.
~Cichy~
Poszliśmy do tego kantorka tylko i wyłącznie po to, żeby wyjaśnić sobie niejasności dotyczące tego półmózga, tak Bartmana. Wyprowadził mnie z równowagi kiedy powiedział o niej, że jest łatwą i suką i, że z łatwością usunęła ciążę.
- Czyli to wszystko co on o tobie mówi to prawda ?! - Łapię się za głowę.
- Nie, w sumie, no nie jadam wiewiórek - Oznajmia - A ty co bez winy jesteś ? To ty podobno zdradziłeś swoją dziewczynę ! - Mierzy we mnie palcem.
- Nie zdradziłem jej ! - Krzyczę - To ona przespała się z Kłosem wmawiając mu, że między nami wszystko skończone - Wkurzony kopnąłem w stojak na piłki.
- Widzisz a mnie Bartman zdradził, pytałeś się jak mogę się nadal przyjaźnić z Mileną a ty jak możesz z tym całym Kłosem ?! - Potrząsa mną .
- Z Kłosem się nie przyjaźnię do tej pory nie mogę na niego patrzeć ! - Oznajmiam - A to, że dziecko usunęłaś to też nie prawda ? - Pytam z nadzieją w głosie.
- Nie usunęłam, ale poroniłam - Oznajmia a z jej oczu zaczynają płynąć łzy.
- Dobra koniec tematu przepraszam, że zacząłem tą bezsensowną kłótnię - przytulam ją do siebie.
- Wiesz co ? - Pyta uśmiechając się do mnie - To nasza pierwsza kłótnia - Tak słodko się śmieje, że mam ochotę ją pocałować no, ale nie moje zasady. Dałem jej tylko buziaka w policzek i resztę wieczoru spędziłem z nią na robieniu sobie głupich zdjęć, śmianiu się i opowiadaniu sobie o dzieciństwie. Kochana Milena słysząc nasze wołanie o pomoc przyniosła nam nasze śpiwory trochę jedzenia i kazała nam się cieszyć samotnością .. widać jak kocha Martusię. Zasnęliśmy wtuleni w siebie .. tak to ja mogę zasypiać każdego dnia. 

_________
God morgon ! . OMG ! Aż 28 komentarzy :O . Moja mina wyglądała dokładnie tak kiedy zobaczyłam tą ilość ! Ludzie jesteście niesamowici wiem, że się obrazicie ale nie doceniałam was ! . Nie miałam pojęcia że ta moja szmira aż tak bardzo się wam spodoba. Dziękuję RussianGirl czytelniczce z Rosji pewnie google tłumacz źle tłumaczy ale co tam. DZIĘKUJĘ ! . Nie wiem chyba nie przestanę wam dziękować ; ) . Pozdrawiam i liczę na komentarze chociaż i tak jesteście cudowni ! POZDRAWIAM MikaxD bądź Wredota^^ . Hej så länge ! : D 

sobota, 4 sierpnia 2012

13. Randka


~Maryśka~
Ubrana tak jak zwykle i z włosami związanymi w wysoki kitek wchodzę na stołówkę, gdzie zaspani chłopcy siedzą i jedzą śniadanie. Ze śmiechem usiadłam obok Michała który od razu zaczął robić mi wąty, że teraz to siadam obok niego i nie będę go ignorowała. Przewróciłam oczami i nalałam sobie kawy.
- Fuuj pomidor ! - Wydarł się Nowakowski, a ja przed oczami miałam moją Make która nadal się ubiera. Ona tak samo jak on nienawidzi tych pysznych warzyw.
- Daj ja zjem - Uśmiechnęłam się i zabrałam mu z kanapki jego wroga.
- Dzięki uratowałaś mi życie - Zachwyca się i powoduje u wszystkich śmiech. Nikomu nie wadząc jadłam kanapkę z szybką i pomidorami, a pod stołem kopałam się z Kubiakiem który coś ode mnie chciał. Kiedy krzyczałam na niego, że ma się ogarnąć na stołówkę weszła Martusia ubrana w dres, włosy miała w tak zwanym artystycznym nieładzie i mamrotała coś pod nosem.
- Kto normalny wymyślił śniadanie o szóstej rano ?! - Krzyczy zajmując miejsce przy moim stole, ale zamiast usiąść obok mnie zajmuje miejsce obok Nowakowskiego.
- Maka jest dziewiąta - Śmieje się i pokazuje jej zegarek.
- No przecież mówię - Warczy i zabiera Piotrowi kawę.
- Jasne napij się, nie krępuj się - Mówi z sarkazmem środkowy i nalewa sobie do nowego kubka napój.
- Ja się już dawno przestałam krępować - Wzrusza ramionami i je śniadanie.
Krzysztof Ignaczak żartował sobie z nas twierdząc, że teraz pójdziemy z nimi na salę i będziemy ich mięsem armatnim. Oczywiście Marta nie zrozumiała, dlatego wspaniałomyślnie Nowakowski z Kubiakiem jej wytłumaczyli powodując u niej tak zwane "AAA"
- To co dziewczyny pójdziecie z nami na trening ? - Słyszę pytanie ze strony drugiego trenera.
- A dostanę czekoladę ? - Pyta Maka i wszyscy na sali padają ze śmiechu. No w sumie to trochę dziwne, że dziewczyna na zgrupowaniu chcę słodycze.
- Dostaniesz, ale wiesz jaka była umowa - Grozi jej Anastasi i kończy pić herbatkę.
- haha ja jestem ta zajebista a wy to zwykły plebs - Zaciesza i widząc mój wzrok i Piotra poprawia się - No dobra wy dwoje to też szlachta a reszta to plebs pasi ? - Pyta i nie czekając na odpowiedź wychodzi z trenerami ... pewnie idzie po czekoladę. Ja w spokoju dokończyłam śniadanie i wolnym krokiem ruszyłam do swojego pokoju. Myślałam nad sensem jedzenia czekolady bo tak w sumie to ona tylko zapycha kubki smakowe i powoduje tycie, ale z drugiej strony jest taka pyszna i jedna kostka dostarcza magnez.
- Heloł ziemia do pięknej ! - Słyszę wołanie Michała i widzę jego wielkie łapy przed swoimi oczami.
- Czego twoja dusza pragnie ? - Pytam podpierając się pod boki.
- A ciebie użyczysz mi swojej osoby ? - Kładzie mi ręce na biodra i przypiera ciężarem do ściany.
- No pewnie kurwa na holu ! - Odpycham go od siebie i idę do siebie. Gdy wchodziłam do pokoju usłyszałam śmiech Winiarskiego i docinanie Kubiakowi, że on to jednak jest pizdą a nie mężczyzną. W pokoju nie było mojej współlokatorki .. no pięknie znając życie wyjada zapasy trenerom. Wzięłam swoją mp4 i wyszłam z pokoju.
- Eskorta na salę droga pani - Słyszę Kurka i czuję jak to coś lub ten ktoś podnosi mnie i przerzuca sobie przez ramię.
- Wiesz nie wiem czy zauważyłeś, ale ja mam nogi i sobie poradzę ! - Szarpię się a ten nie przejmując się tym dołącza do innych zawodników i razem z nimi śmieje się i rozmawia. - No pewnie weź mnie jeszcze ze sobą do szatni ! - Wydzieram się a ten ze śmiechem wchodzi do szatni, gdzie już połowa facetów stoi nago ! . - Ja pierdole będę miała uraz do końca życia !! - Wydzieram się a ten łaskawie mnie stawia na ziemię.
- Sugerujesz, że mam małego ? - Pyta misiek który zakładał bokserki.
- Małego i krzywego wystarczy ? - Rzucam i wybiegam z szatni. Na sali zderzam się z Martą która ten czas spędziła z Nowakowskim ... oj coś się szykuje.
- Co ty masz taką minę jakbyś ducha zobaczyła ? - Pyta zajadając się czekoladą.
- Wiesz Kurek wniósł mnie do szatni gdzie się przebierali i tak przypadkiem byli bez bokserek ! - Tłumaczę jej na co ta wpada w śmiech i biegnie do szatni krzycząc, że podobno mają duże ... taa tego to się po niej nie spodziewałam, ale w sumie ona od zawsze mnie zaskakuje.
~Maka~
No tak Milena to ich sobie mogła zobaczyć bez bokserek, ale ja to widziałam ich tylko bez koszulek ! No dobra Piotr ma zajebisty kaloryfer, ale ja liczyłam na coś więcej ! . Obrażona siedziałam i patrzyłam się jak Cichy biega, potem serwuje i robi różne rzeczy. Milena miała słuchawki w uszach i doprowadzała naszego sąsiada do szału bo nie zwracała na niego uwagi. Dopiero jak się wydarła na niego, że ma się ogarnąć i normalnie grać to grał najlepiej ze wszystkich. Przynajmniej mi się tak wydaje bo jako jedyny piłką trafiał w to pomarańczowe pole. No muszę przyznać, że ta siatkówka to nawet fajny sport jest. Śmiejąc się z Maryśką ruszyłam do wyjścia, ale wyjście uniemożliwił nam Nowakowski i Możdżonek.
- Słuchaj Cichy jest wstydliwy i takie tam i chciałby Cię zaprosić na randkę - Oznajmia Marcin na co Milena śmieje się jak idiotka i turla się po ziemi ze śmiechu.
- Ooo to słodkie - Mówię i odpycham od nas Marcina - Duży weź zanieś Milenę do pokoju bo ta tutaj zaraz padnie z tej głupawki - Karcę wzrokiem dziewczynę która jest wynoszona przez dużego.
- To jak dasz się zaprosić ? - Pyta gdy zostajemy sami. To znaczy wiecie tak twarzą w twarz bo zanim tamci się ruszą z parkietu to trochę zejdzie.
- A z chęcią tylko jeden warunek - Uśmiecham się i przybliżam swoje usta do jego ucha - Mamy być sami - Posyłam mu uśmiech, puszczam oczko i odchodzę pozostawiając go w dzikiej euforii. Oj jaki on jest słodki. Do "randki" siedzę w pokoju co róż się przebieram i co róż zmieniam swoje uczesanie.
- Kurwa zrobiłaś mi tylko i wyłącznie syf w ciuchach ! - Krzyczy na mnie Maryśka i na nowo układa swoje rzeczy - Jakbyś nie mogła ubrać swoich ciuchów - Warczy pod nosem.
- Ale pomyśl ty masz takie grzeczne ciuchy a ja do niego w miniówce nie pójdę ! - Oznajmiam tuszując sobie rzęsy.
- To już nie jest mój problem - Wzrusza ramionami i jak na zawołanie do pokoju wchodzi Piotr - Dobra dzieci bawcie się dobrze - Uśmiecha się i beka pod wpływem napoju gazowanego.
- A ty co będziesz robić ? - Pytam poprawiając bluzkę.
- Wiecie maseczki, manicure, depilacja, ondulacja więc wypierdalać mi stąd ! - Krzyczy i zatrzaskuje za nami drzwiami. Zeszłam z nim na dół na stołówkę, gdzie było ciemno i na środku sali stał stolik zakryty czarną zastawą. Na środku stołu stały dwie białe świece. Wszystko było by zajebiste gdyby nie to, że za kelnera robił Krzysztof Ignaczak przebrany za księdza bo jak stwierdził dzisiaj ma jeszcze parę spraw do załatwienia w tym pogrzeb, ślub i chrzciny wiecie tak w jednym. Usiadłam do stołu i zaczęłam rozmawiać z moim towarzyszem. Na początek randki on mi się pożalił, że niedawno zakończył poważny związek, ja mu się wyżaliłam na temat Bartmana i moich studiów których chyba nie skończę, ponieważ jakoś nie mam nastroju na naukę od pewnego czasu .. czytaj : Od czasu kiedy Zbyszek mnie zdradził. 
- Ale on Cię zdradził z Mileną ? - Pyta a ja w odpowiedzi tylko kiwam głową - I nadal się z nią przyjaźnisz ? Nie no jesteś moją mistrzynią ja bym tak nie potrafił - Całuje mnie w dłoń ... to dziwne, wcześniej żaden facet nie całował mojej ręki. 
- Oj tam wiem, że ona tego nie chciała a poza tym była tak narąbana, że jakbyś jej powiedział, że jest królową to by uważała, że nią jest - Wzruszam ramionami i przypadkiem wylewam na niego wodę - O boże przepraszam nie chciałam ! - Krzyczę i wycieram serwetkami jego koszulę. 
- Nie no spokojnie to tylko koszula - Uspokaja mnie - Kurwa mysz ! - Wydziera się jak pojebany i zaczyna ze mną skakać i piszczeć. 
- Nienawidzę myszy ! - Płaczę stojąc na stole. 
- Ja też nie ! Ja pierdole one są takie nie higieniczne !  - Wydziera się więc na pomoc przychodzi śmiejący się Ignaczak pokazujący nam, że to zabawka. 
- Jakie dzieci - mamrocze pod nosem i śmiejąc się zostawia nas. 
- Czemu jesteś taki wysoki ? - Pytam kiedy ten schodzi i biorąc mnie na ręce stawia na ziemię. 
- Bo nie jestem niski - Odpowiada ze śmiechem i proponuje, żebyśmy resztę dokończyli u niego bo zaraz wejdzie tutaj cały sztab i nie będzie za wesoło. Zgodziłam się kiedy obiecał, że będzie miał rączki i inne części ciała przy sobie. Myślałam, że będziemy gadać, czy coś w tym stylu .. no ale nie po co, przecież ten normalny człowiek wolał grać w Twistera i co róż zmuszać mnie, żebym przegrała ! . Taa to się nazywa prawdziwy dżentelmen. 
~Misiek~
Kiedy Maka i Cichy mieli swoją randkę my wszyscy siedzieliśmy w telewizorni i dzięki kamerom które się tam znajdują widzieliśmy każdy ich ruch ... tak ruch bo geniusze nie włączyli dźwięku więc sami musieliśmy układać sobie dialogi. 
- O boże Pitt ty jesteś taki gorący - Mówi piskliwym głosem Zagumny. 
- A ty taka łatwa sztuka nie, wiesz chcę wiedzieć trzeba z tobą chodzić czy idziesz się ruchać ? - Pyra Milena która ignorowała nas i smsowała sobie z Kurkiem . Skąd wiem ? Bo te cioty siedzą do siebie plecami i co róż sobie odpowiadają na głos. 
- Fuj Piotr byś się umył ! - Krzyczy Zatorski kiedy ta się nad nim pochyla i chyba go wyciera. 
- To mój pot coś Ci nie pasuje ? - Pyta Igła i leci tam z zabawką swojego dziecka. Nie mam pojęcia skąd on ją tu wziął i jakoś mnie to nie obchodzi. Pod pretekstem trenera wyłączam seans i każdego przeganiam do swojego pokoju. 
- Zajebiście bo ja nie mam gdzie spać - Żali się Marcin. 
- A no fakt to ja mam pomysł - Zacieram ręce - Ty idź do Zbyszka a ja spędzę tę noc z Mileną pasuje ? - Pytam na co Zbyszek i Marcin o dziwo się zgadzają dziękuje im i zabierając kilka swoich rzeczy idę do pokoju dziewczyny. Która wirując do piosenki zmywała makijaż. 
- Siema dzisiaj nocuję u Ciebie - Uśmiecham się i kładę się na jej łóżku. Tak słodko pachnie miętą i czymś jeszcze ... chyba wiśniami, ale nie jestem pewien. 
- A dlaczego ? - Pyta chowając przybory do demakijażu. 
- Dlatego, że Marta ma seks spotkanie z Cichym, a Marcin nocuje u Zbyszka a ja jako wspaniałomyślny facet śpię dzisiaj z tobą - Wstaje z łóżka, podchodzę do niej i nawet sam nie wiem dlaczego wpijam się w jej usta - Wiem, że tego chcesz - Oznajmiam kiedy przestaje ją całować. 
- Nie ty nie wiesz czego ja chcę - Jej rozkojarzenie w oczach mówi wszystko. 
- Założymy się ? - Pytam i zaczynam ją rozbierać. Wszystko się toczy szybko i kładziemy się na jej łóżku nie przestając się całować. Ja mam na sobie jak na razie bokserki a ona bieliznę. Ona doprowadza mnie do szału a ja widząc po jej zachowaniu kiedy ją dotknę lub pocałuje wnioskuję, że działam na nią tak samo. 
- Michał nie powinniśmy tutaj tego robić - Szepcze patrząc mi prosto w oczy. 
- Nic nie mów  - Oznajmiam i powoduję, że nasze języki toczą szalony taniec. Rozpiąłem jej stanik i jak na zawołanie do pokoju wpadł Zbyszek. 
- Suńcie dupy potrzebuję waszego towarzystwa - Rozdziela nas i siada pomiędzy nami. 
- Jaja sobie robisz ?! - Pytam wkurwiony. Czy on zawsze będzie się wpierdalał w takich momentach ?!. 
- Nie, potrzebuję waszego towarzystwa ewentualnie możecie sobie nie przeszkadzać ja po prostu chcę się wam wyżalić - Mówi i zapina stanik Milenie - Chyba Ci się odpiął - Żartuję wywołując u mnie furie.
- Zbigniewie Bartmanie wypierdalaj stąd w tej chwili ! - Krzyczę pokazując na drzwi. 
- Nie ! 
- To ja wyjdę - Oznajmia speszona dziewczyna. 
- Zapomnij to ja wychodzę ! Łaski bez nie chcecie mojego towarzystwa to nie ! - Drze się i wychodzi pozostawiając nas samych. 
- Jakoś wszystkiego mi się odechciało - Informuje mnie Maryśka i rzuca we mnie moimi ciuchami. 
- Spoko, ale i tak dzisiaj tutaj śpię - Posyłam jej uśmiech. 
- Taa to mnie pocieszyłeś - Krzywi się i idzie do łazienki .. dobrze wiem, że ona mnie pragnie tylko po prostu od jakiegoś czasu udaje niedostępną . Zła strategia na mnie ona nie działa. 
~Cichy~
Grałem z blondynką w Twistera do póki chłopacy do nas nie zajrzeli i nas nie wyśmieli, chyba liczyli na to, że będę posuwał Make, ale są w błędzie bo ja w niej nie widzę tylko dziewczyny na jedną noc. 
- Wygrałam ! - Klaszczę i siada na mnie - A teraz pompuj frajerze ! - Śmieje się i opiera o ścianę. 
- Wiesz co ja tylko raz przegrałem i mam robić pompki a ty przegrałaś z jakieś dziesięć razy i co nic nie będziesz robić ? - Mówię stając na przeciwko niej. 
- No dobra - Wzdycha i całuje mnie w policzek - Masz nagrodę wystarczy ? - Pyta kładąc się na moje łóżko. 
- I to jak - Uśmiecham się . Kiedy ja biorę prysznic ona leży na moim łóżku. Z uśmiechem wychodzę z łazienki i widzę jak ta mała diablica śpi ... No tak nie ma to jak zasnąć kiedy facet jest w łazience. Okrywam ją kołdrą a sam kładę się na łóżku Marcina. Tak wiem to jest wielkie poświecenie, ale dla niej warto.
_____________
Hejsan ! . Dziękuję wam bardzo serdecznie za wszystkie komentarze ! . Nie spodziewałam się , że dojedziecie do 20 ! ; ) . Jak się okazało mam nawet czytelniczkę w ROSJI ! . Dziękuję bardzo ! .  POLECAM bloga mojej koleżanki Panny ; ) KLIK ! ;D Podałam tam jej profil a tam macie wszystkie blogi ; d. Mam nadzieję, że pod tym rozdziałem też dojedziecie do 20 bo to na prawdę miła niespodzianka ; d . Pozdrowienia MikaxD bądź Wredota ^^ . PAPA ! Hej, hej ! . Vi ses snart ! 

czwartek, 19 lipca 2012

12. Pijana Milena


~Misiek~
Wracałem ze sklepu obładowany siatkami a na klatce na sankach siedzi Milena, pani Bogumiła i Marta która ma do nóg przyczepiony snowboard i wydziera się, że wygrywa.
- Co robicie ? - Pytam patrząc się na nie.
- Zawody mamy wiesz Olimpiada - Zaciesza Maka.
- Dlaczego Olimpiada ? - Pytam odstawiając siatki na ziemię.
- No bo skoro mój przyszły facet jedzie na Olimpiadę to ja też ! - Krzyczy Milena i się wywala. Przez co Maka śmieje się z niej jaką to ona jest pizdą i również się wywala.
- Wygrałam !! - Drze się pani Bogumiła i zabiera jeden z moich medali ... co one robią na klatce ?!
- Laski dobra bawicie się, ale wiecie, że zaraz jedziemy na zgrupowanie ? - Pytam i zabieram starszej kobiecie mój medal. No pięknie przeze mnie babcia płacze.
- Ja nigdzie nie jadę ! - Wydziera się Milena i ciągnąc Martę wchodzi do swojego mieszkania. Zirytowany odkładam siatki do siebie i idę do dziewczyn które budują z ciuchów mur Berliński.
- Ich bin Hund ! - Śmieje się Marta i wkłada do walizki swoje ciuchy, kosmetyki i jeszcze inne.
- Dziewczyny dlaczego w kuchni stoją puste butelki po wódce i innych procentowych napojach ? - Pytam sprzątając im kuchnie.
- No bo robiłam śniadanie - Mówi Milena i podchodzi do mnie - Ale ja nie piłam - Kładzie rękę na sercu i wywala się o nie wiadomo o co.
- Gdyby nie to, że obiecałem Anastasiemu, że przyjedziecie to bym was zostawił - Warczę i prowadzę Milenę do łazienki - To dla twojego dobra - Szepczę i wsadzam ją pod lodowaty prysznic - O boże ty nie masz stanika ! - Krzyczę przerażony i zakręcam wodę. No skąd miałem wiedzieć, że jej biała bluzka pod wpływem wody stanie się przezroczysta ?! .
- Ty mi o staniku a mi jest cholernie zimno ! - Trzęsie się z zimna.
- Przynajmniej wytrzeźwiałaś - Wyjmuję ją z pod prysznica i nadal ją tuląc przykrywam ją ręcznikiem.
- Michał ?
- Słucham Cię - Poprawiam jej blond włosy.
- Wypierdalaj z łazienki chcę się przebrać ! - Krzyczy a ja ze śmiechem wychodzę i widzę jak Marta wsadza swoją rybkę do walizki podróżnej dla psów.
- No przepraszam Wafel, ale jeszcze nie wymyślili toreb podróżnych dla złotych rybek - Mówi do swojego zwierzaka i co róż dolewa mu alkohol.
- Maka zabijesz tą rybkę - Wyrywam jej akwarium i stawiam niczemu winne zwierzątko na ławie obok kanapy.
- Michał mogę Ci coś powiedzieć ? - Szepcze i chwiejnym krokiem do mnie podchodzi - Kocham Cię - Szepcze mi do ucha.
- Fajnie, ale jesteśmy tylko przyjaciółmi - Łapie ją za nadgarstki i ciągnę do łazienki, żeby otrzeźwić ją tak samo jak Marysię.
- O nie albo pojadę tak, albo wcale - Warczy więc w końcu ulegam i pomagam jej się spakować. Marta przez cały czas udawała trzeźwą i obiecała, że będzie się tak samo zachowywała w Spale. Dziękuje Bogu, że to zgrupowanie trwa tylko i wyłącznie tydzień ! . Milena była na mnie zła i się nie odzywała. Przynajmniej ona wie co się dookoła dzieje a nie to co Marta która aktualnie rozmawia z kanapką którą jej zrobiłem żeby mi nie pieprzyła, że jest głodna.
- Do kogo Ty mówisz ? -Pytam Make
- Do mojej kanapki, no proszę Cie, ona ma taki seksiasty ser !!
- Pierdol ser zajmij się szynką - Mruczy Milena która siłowała się z kosmetyczką.
- Daj pomogę Ci - Podchodzę do niej a ona tylko mierzy mnie z pogardą i sama natychmiast zapina swoją własność.
- O ja rozwodzicie się ?! - Wydziera się Marta i staje pomiędzy nami - Sąd rejonowy zarządza sprawę rozwodową pomiędzy Michałem Kubiakiem a Mileną jakąś tam. Sprawę uważam za otwartą - Pieprzy i przytula się do mnie - Jak się rozwiedziecie to w końcu będziemy mogli być razem !
- Zajebiście - Warczy Milena i odchodzi.
- Kara porządkowa w wysokości 500 zł ! - Krzyczy - Misiu a jak mnie tam nie polubią ? - Pyta rozpinając mi guziki od koszuli.
- Hej hej wystopuj - Odpycham ją od siebie - Wiesz na zgrupowaniu będą lepsi ode mnie - Oznajmiam i zanoszę ich walizki do samochodu ... tsa to zgrupowanie będzie udane.
~Maryśka~
Piękna pogoda, ja mam słuchawki w uszach wszystko mam głęboko i szeroko gdyby nie fakt, że wściekła i trochę nietrzeźwa Marta siedzi obok mnie i jedzie na Zbyszka który siedzi z przodu obok Miśka.
- Masz ryj jak down, śmierdzisz jak clown masz cztery zęby i jedzie Ci z gęby ! - Krzyczała Marta kiedy zatrzymaliśmy się na stacji benzynowej.
- Idę po picie - Przewracam oczami i odchodzę od tego cyrku na kółkach. Weszłam na stację kupiłam dwie herbaty mrożone, zapłaciłam i wróciłam do nich. Byłoby ok gdyby nie to, że Zbyszek gadał z kimś przez telefon Michał tankował a Marta mu kibicowała.
- Maka masz kupiłam Ci picie - Poinformowałam dziewczynę i dałam jej napój.
- Go Michał Go Michał ! - Wydziera się i wsiada ze mną do samochodu - Ej a skoro ty go nie chcesz to ja go mogę sobie wziąć nie ? - Pyta pijąc napój.
- Dotkniesz go a pożałujesz - Posłałam jej słodki uśmiech i wróciłam do swojej poprzedniej czynności. Nigdy więcej nie wsiadam z nimi do samochodu ! Michał przy każdej możliwej okazji wysyłał mi sms'a o treści "Uśmiechnij się :)" a Maka i Zbysław kłócili się kto jest głupszy i kto powinien umrzeć w samotności i cierpieniu.
- Dzięki Bogu ! - Krzyknęłam gdy stanęłam już przed ośrodkiem sportowym w Spale. O mój boże nie mogę w to uwierzyć stoję tam gdzie wszyscy siatkarze trenują i przygotowują się do najważniejszych spotkań.
- Milena kochanie wezmę twoje walizki - Słyszę głos Zbyszka.
- Nie dzięki poradzę sobie a poza tym to jedna torba - Zabieram mu swoją własność. Idąc obok Michała wchodzę do środka i zamieram widząc Krzysztofa Ignaczaka i Bartosza Kurka którzy szarpali się o aparat należący do Michała Ruciaka .. skąd to wiem ? To proste Ruciak stoi na schodach i wydziera się, że to jego własność.
- Ej no panowie, ładna pani i potwór tu jest - Śmieje się Bartman mierząc przy tym Martę.
- Nie musisz się chwalić każdy wie, że jesteś potworem - Prycha Maka i wyrzuca pustą butelkę po piciu do śmietnika.
- Milena dam Ci dwa klucze jak Marta wiesz będzie już świadoma to jej go dasz, zgoda ?- Zadaje mi pytanie Kubiak, ale ja nie odpowiadam tylko zabieram klucze i ciągnąc Martę idę w kierunku pokoju.
- Ej ja nie chcę mi tu dobrze tu są ładni panowie ! - Wydziera się i posyła buziaki Kurkowi.
- Maka wszystko tylko nie to zachowuj się jak człowiek przy nich dobrze ? - Błagam ją kiedy jesteśmy już same w pokoju.
- Jak oddasz mi Kubiaka - Śmieje się i rzuca się na łóżko stojące przy oknie.
- Coś ty się go tak uczepiła ?! - Krzyczę i zanoszę kosmetyczkę do łazienki.
- To proste, wolny, dobrze wychowany, słodki no weeź nie bądź pizda podziel się ! - Pada na kolana i wymienia jeszcze więcej jego zalet.
- Ogarnij się pomyśl o tym, że Ci wolni siatkarze są tacy sami jak on bo Bartman to taki wyjątek - Kłamie bo skąd mam wiedzieć jacy oni są naprawdę ?! .
- To ja idę na podryw na razie bejbe nie czekaj z kolacją - Zanim orientuję się, że ta wyszła nie ma już jej w pokoju. Wkurzona przebrałam się w dżinsy rurki i białą bokserkę. Jakoś chodzenie w leginsach po ośrodku pełnym facetów nie przypadł mi do gustu. Usiadłam sobie na łóżku i zaplatałam warkocza dopóki do mojego pokoju nie wbiegł sam Łukasz Żygadło i Paweł Zagumny.
- Co panowie chcieli ? - Pytam zawiązując gumką koniec warkocza.
- Zaprosić panią na spotkanie integralne Paweł ewentualnie Guma, całuję rączki - No tak najsłynniejszy uśmiech Gumy .
- Milena ewentualnie Maryśka a tak poza tym znam panów - Wstaje z łóżka i nadal czuje się jak krasnal przy nich. Dlaczego oni muszą mieć te 2 metry ?!
- Jakich tam panów ja Ci mówię, że od dzisiaj jesteś moją córką - Zostaję objęta ramieniem przez Żygadło.
Ok to zgrupowanie już mi się bardzo, ale to bardzo podoba.
~Maka~
Boże jaka ta Spała jest nudna ! Na dodatek ten Wieśniak (czyt.Bartman) rozpuszcza plotki na mój temat, że niby jem wiewiórki i Bóg jeden wie co jeszcze. Kubiak na szczęście wszystkiemu zaprzecza. Aktualnie siedzę sobie w pokoju z mega plazmą i razem z kilkoma siatkarzykami oglądam Spongeboba. Widzicie ja przyjaciół znajdę na całym świecie.
- I co było dalej ? - Śmieje się Maryśka która była otoczona zawodnikami którzy się nią zachwycali i doprowadzali Michała do szału.
- Tatuś został wezwany do szkoły - Kończy ten najlepszy z nich wszystkich ... a tak Igła jak to się przedstawił.
- Milena chodź musimy coś sprawdzić - Widać, że nasz Kubiaczek już nie wytrzymał.
- Ja pierdole idą się bzykać w krzaki !?! - Wydziera się Wiśniewski powodując u mnie napad śmiechu.
- A tam oni to wiecie takie dwie pizdy jedna chce przelecieć drugą ale żadnej nie wychodzi - Mówię na co wszyscy się śmieją i witają mnie w swojej rodzinie.
- Przyjmujecie byle kurwę - Warczy Wieśniak i wychodzi. Ignoruję go i wygłupiam się z chłopakami i ich poznaje. Winiarski ma takie piękne oczy ! No, ale niestety żonaty. Fabian Drzyzga całkiem, całkiem no, ale nie w moim typie. Kurek ? Brzydki uszatek. Jarosz? Słodki rudzielec no, ale ma narzeczoną Agę o której pieprzy 24/h. Nowakowski .. no tak Cichy Pitt nie wiem jak to zrobię, ale ja jeszcze wyłudzę od niego numer telefonu.
- Weź mnie zostaw w spokoju ! - Słyszę krzyk Maryśki więc biorąc bluzę Możdżonka która jest na mnie jak prześcieradło biegnę do niej krzycząc : SUPER ZERO ! .
- Pięknie się wyjebałaś - Słyszę komentarz Mileny kiedy przywalam o drzwi.
- To było zamierzone - Kłamię i oddaję bluzę facetowi który powinien występować w cyrku bo taki wzrost nie jest normalny. Posiedziałam z nimi do wieczora a potem poszłam do trenerów którzy są tak zajebiści, że szkoda gadać. Na sam początek dali mi żelki i kazali być grzeczną i obiecali, że jeśli nic nie popsuję będę dostawała słodycze. Z dwiema paczkami żelek siedziałam na łóżku i rozmawiałam z Mileną.
- Brawo jak dotąd niczego strasznego nie odjebałaś - Bije mi brawo.
- Jak dotąd - Oznajmiam zagadkowym tonem i idę do łazienki gdzie biorę długą i odprężającą kąpiel pod prysznicem. Miałam wizje, że taki ośrodek sportowy zainwestuje w wanny no, ale nie po co przecież pod prysznicem też się zrelaksujesz. Powarczałam trochę na dysze pod prysznicem i ubrana w piżamkę z babeczką położyłam się spać.
- Milena - Powiedziałam gdzieś tak o trzeciej w nocy kiedy ta już głośno chrapała - Milena ! - Krzyknęłam budząc ją.
- Co ?! - Zapytała rozglądając się.
- Nie mogę spać opowiedz mi bajkę - Siadam na łóżku.
- Kurwa spierdalaj - Warczy i przykrywa się kołdrą.
- Moja ulubiona bajka opowiadaj dalej - Zacieszam i bawię się swoją poduszką.
- Albo pójdziesz spać, albo zawołam tu Bartmana !
- Dobra jednak chcę spać branoc - Mówię natychmiast i kiedy kładę głowę na poduszkę odpływam w krainę Morfeusza ...
________
Witam was ! God morgon ! <3 Dziękuję za wszystkie komentarze widzę , że nie lubicie jednej z moich bohaterek i w sumie się nie dziwię bo tak ją przedstawiam. No, ale zobaczycie że wszystko się jeszcze zmieni ! ; D . Jak widzicie moja kochana Milena potrafi się zachowywać .. czasami chociaż przeklina jak i każdy tutaj bohater. Jeszcze raz dziękuję za komentarze. Nowy rozdział pojawi się jak będzie 13 komentarzy ! ; D . Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD bądź Wredota^^ . Hej, hej och Ha en bra dag ! 

czwartek, 28 czerwca 2012

11.Prawdziwy przyjaciel


~Maryśka~
Ogromny ból głowy i zanik pamięci to standard po piciu, ale to, że leże sama w łóżku Bartmana na dodatek nago nie jest normalne ! Przerażona ubieram się i jak najszybciej potrafię wybiegam z jego sypialni. W kuchni widzę go skacowanego i modlącego się nad butelką wody.
- Wstałaś już ? - Słyszę pytanie, ale za nim na nie odpowiadam wypijam całą butelkę litrowej wody.
- Tak, słuchaj czy my się wczoraj przespaliśmy ?! - Pytam prosto z mostu i patrzę się w niego z nadzieją, że zaprzeczy i wyśmieje mnie, że fantazjuje o nim.
- Miałem nadzieję, że nie będziesz pamiętała - Odpowiada skruszonym głosem a ja przed oczami mam całą scenerię z wczoraj. Od prysznica po wylądowaniu w łóżku.
- Kurwa dlaczego mi to zrobiłeś ?! - Wydzieram się i łapie się za głowę która od krzyku jeszcze bardziej mnie boli.
- A bo ja wiem ?! Kurwa to było przez alkohol ! - Drze się i z furią rozbija jakiś kubek o podłogę.
- Jasne przez alkohol z Martą też spałeś przez alkohol ?! Dziecko też jej zrobiłeś przez alkohol ?! - Wydarłam się i zatkałam sobie natychmiast usta. Dlaczego ja to powiedziałam ?! .
- Jakie dziecko ? - Pyta i z furią łapie mnie za nadgarstki powodując ból i zasinienie, ale teraz to jest najmniej ważne w tym momencie.
- Żadne poroniła i kurwa już nigdy więcej nie zaciąży z przypadkowym facetem ! - Wydarłam się i próbowałam mu się wyrwać.
- Nie jestem przypadkowym facetem, ja przynajmniej potrafię być z kimś a nie to co ty i Michał ! - Warczy a w moich oczach pojawiają się łzy.
- Jesteś zwykłym skurwielem i w porównaniu do ciebie Michał jest świetny bo pijanej dziewczyny nie ciągnie do łóżka ! - Krzyczę z płaczem i daje mu kopa w czułe miejsce, żeby mnie puścił.
- Skąd wiesz ?! Może przespał się z Martą i teraz będą oboje udawać, że nic się nie stało ? - daje mu z otwartej dłoni w twarz i ze łzami w oczach wychodzę od niego z mieszkania. Wchodzę do swojego i słyszę śmiechy z kuchni. Ocieram łzy i wchodzę do kuchni gdzie przy stole siedzi Misiek i Maka i jedzą śniadanie.
- O wilku mowa - Śmieje się Marta a ja czuję się jak szmata. Przespałam się z jej facetem. Co ze mnie za przyjaciółka ?! .
- Płakałaś ? - Pyta Michał podchodząc do mnie i łapiąc za moje ręce - Kto Ci to zrobił ? - Zadaje kolejne pytanie oglądając zasinienia.
- Nikt - Odpowiadam i znowu płacząc idę do swojego pokoju. Jestem zwykłą szmatą, nikim więcej.
- Mila co się stało ? - Twarz mam schowaną w dłonie i nic nie widzę, ale jego obecność poznam wszędzie. Nic nie mówiąc zamknął drzwi i przykucnął przede mną.
- Jestem zwykłą szmatą - Oznajmiam na głos i płacze jeszcze głośniej niż wcześniej.
- Nie jesteś szmatą, przestań - Przytula mnie i głaszcze po plecach dokładnie tak samo jak robił to ten skurwiel. Wzdrygam się z obrzydzenia i odpycham od siebie przyjmującego.
- Michał jestem nią wczoraj jak byłam nie trzeźwa i gości już nie było przespałamsięzBartmanemalenaprawdetegoniechciałamibardzożałujebonicdoniegonieczujeisięgobrzydzę !- Oznajmiam najszybciej jak potrafię przez co on siedzi i składa sobie po kolei wszystko co powiedziałam.
- Przespałaś się ze Zbyszkiem ?! - Wrzeszczy a furia w jego oczach jest nie do opisania.
- Tak - Odpowiadam i z przerażeniem cofam się od niego.
- Chciałaś tego czy nie ?! - Krzyczy a ja natychmiast schodzę z łóżka i podchodzę do ściany.
- Michał ja tego nie chciałam nie miałam pojęcia co się dzieje ! - Krzyknęłam i zostałam obezwładniona jego ciężarem.
- Czyli ten skurwiel cię zaciągnął do łóżka ? - Pyta już spokojniej chodź jego oczy nadal wyrażają przerażający gniew.
- W pewnym sensie - Głos mi się łamie i ogólnie jestem teraz cholernie przerażona, że nie wiem co mam zrobić żeby tego jeszcze bardziej nie spierdolić. 
- Wiesz, że go zabije ? - Ręką ociera moje łzy i przykłada swoje czoło do mojego. 
- Proszę cię nie rób mu tego wolę żebyś mnie zabił bo to ja czuję się winna - Jeżeli on mnie zabije to wtedy będę miała spokój bo Maka mnie nie dopadnie i w sumie nic mi nie zrobi. 
- To była jego wina - Jego bliskość powoduje, że zapominam o tym co się stało chociaż nadal czuję się jak nic nie warta dziwka. 
- Ale gdybym się nie dała nic by się nie stało - Oznajmiam i odwracam głowę, żeby dłużej nie patrzeć w jego oczy. 
- Gdyby on szanował mnie to by się do Ciebie nie zbliżył - Łapie mnie za moją brodę i powoduje, żebym patrzyła się na niego. 
- A gdybym ja szanowała Martę nie pozwoliłabym mu na to - Zajebista ze mnie przyjaciółka.
- Dobra uspokój się nic się nie stało ja nie mam ci tego za złe - Kładzie ręce na moich biodrach i przykłada usta do mojej szyi.
- Ale ja mam sobie za złe - Jego dotyk powoduje u mnie dreszcze i jakąś dziwną ekstazę.
- Zapomnij Maka się z nim porachuje a potem ja poprawię - Uśmiecha się i prowadzi mnie do kuchni, gdzie nakłada mi śniadanie. Jego oczy i zachowanie nadal pokazują, że jest wyprowadzony z równowagi, ale przynajmniej już mnie nie zabije. A zza ściany słyszymy krzyki, wrzaski i co chwilę rozwalane przedmioty. Czyli Maka i Michał doskonale słyszeli wrzaski moje i Zbyszka. No to jestem w czarnej dupie proszę państwa.
~Maka~
 Kiedy zaryczana Milena poszła do siebie i Kubiak do niej dołączył ja związałam włosy w kitek i wyszłam z mieszkania. Dobrze wiem co się stało i wiem, że Zibi mnie zdradził z moją najlepszą przyjaciółką .. chociaż jej nie mam tego za złe. Dlaczego ? To proste bo była jeszcze bardziej pijana niż ja a ona kiedy jest pijana nie wie co robi. A poza tym po kłótni i słowach jakie tam leciały wiem, że tego nie chciała. Nie pukając ani nic weszłam do mieszkania mojego sąsiada. Bartman siedział w kuchni na ziemi z twarzą schowaną w rękach i co róż przeklinał na "tą łatwa dziwkę" . Oczywiście chodziło mu o Milenę. 
- Jak Ci dam łatwą dziwkę to jeszcze gorzej będziesz wyglądał ! - Zaczynam i kopię go, żeby wstał z tej zjebanej ziemi. 
- Co już Ci powiedziała ?! - Drwi i wstaje z ziemi. 
- Nie musiała tak się na nią darłeś, że wszystko słyszałam ! 
- Gdyby mi nie weszła do łóżka bym się nie darł - Ludzie trzymajcie mnie zaraz mu przywalę. 
- Człowieku ona była tak najebana, że gdybyś jej powiedział, że potrafi latać to by wyskoczyła z okna!- Krzyczę i zrzucam talerze które stały na stole. 
- Dobra ja przespałem się z Mileną a ty mi kurwa powiedz dlaczego poroniłaś nasze dziecko ?! - Łapie mnie za ramie i cholernie mocno łapie. 
- A jak ty to sobie wyobrażasz ?! Moje dziecko nie będzie miało takiego ojca które przy pierwszej lepszej okazji zaciąga kobietę do łóżka ! - Wydzieram się i czuje jak moje oczy robią się mokre. O nie ja nie będę płakać, nie będę okazywała swojej słabości. 
- I dobrze przynajmniej wiem, że Milena jest o wiele lepsza w łóżku niż ty - Oznajmia i przez co uderzam go z całej siły w twarz. Nie z otwartej dłoni dałam mu porządnego prawego sierpowego. 
- Jak już było dobrze wszystko spierdoliłeś nie zbliżaj się do mnie nie chcę cię znać ! - Krzyknęłam i wywaliłam stół. 
- Jasne, wrócisz prędzej czy później - Warczy wycierając krew. Wkurwiona wyszłam z jego mieszkania i zderzyłam się z Michałem który bez słowa mnie przytulił, żebym się opanowała. 
- Nienawidzę tego gnoja - Warczę i wtulam się w jego ramiona. 
- Spokojnie już wam nic nie zrobi już tego dopilnuje - Gładzi mnie po włosach i tym samym naraża się Milenie która chyba wyskoczyła przez okno. 
- Kurwa skoczyła ! - Krzyczy Michał i biegnie do pokoju gdzie po zewnętrznej części okna siedzi sobie Milena i motywuje się żeby skoczyć. 
- Zejdź stąd - Oznajmiam na co ta każe nam się cofnąć bo ona jest nie obliczalna i na pewno skoczy. 
- Milena uspokój się Marta nie chcę Cię zabić - Mówi Kubiak podchodząc do niej. 
- Nie zbliżaj się mam gniazdko z prądem i w każdej chwili mogę skończyć swoje życie - Krzyczy i pokazuje na widelec i odświeżacz powietrza który miała w gniazdku. 
- Kochanie, ale ty wiesz, że to cię nie porazi ? - Pytam i zabieram od niej odświeżacz - A teraz zejdź stąd bo Cię nie zabije - Zapewniam ją i wychodzę z jej pokoju. Ona jest nie zła chce skakać z okna, ale ma spadochron z prześcieradła wiecie tak dla bezpieczeństwa. No i jak się niby na taką gniewać ?! . Położyłam się u siebie w pokoju i przez resztę dnia słuchałam ostrego rocka. Ja nad takim rozpaczać nie będę. Jeszcze będzie żałował tego co stracił. 
~Misiek~
Posiedziałem z Mileną do tej dwudziestej i cały czas powtarzałem jej, że ona nie jest niczemu winna. Mam ochotę zamordować mojego byłego przyjaciela. Tak byłego od dzisiaj nic mnie z nim nie łączy. Wkurzony wszedłem do mieszkania które było zdemolowane. 
- No siema stary - Powiedziałem i oparłem się o ścianę. 
- Weź po prostu podejdź, wjeb mi i będzie spokój - Warczy zbierając kawałki szkła.
- I to coś pomoże ? - Pytam i pomagam mu sprzątać. Kurwa no tak jak zwykle jestem babą a nie facetem. 
- Tak, ty się wyładujesz ja się będę czuł jeszcze gorzej - Wzrusza ramionami i wyrzuca śmieci do śmietnika. 
- Słuchaj za to, że się z nią przespałeś Cię nienawidzę, ale jesteś moim przyjacielem i zważając na to, że też się kiedyś przespałem z twoją laską mamy remis - Idę po miotłę i kończę sprzątanie. 
- Ale Kasia była moją dziewczyną a Milena twoją nie jest - Zaciskam dłonie w pięści i rzucam miotłą o ziemię. 
- Masz rację więc idź i jeszcze raz ją bzyknij ! - Wydarłem się i poszedłem do swojego pokoju. Zamknąłem drzwi na klucz puściłem głośno jakąś muzykę, otworzyłem okno i wyjąłem paczkę fajek. Nigdy nie palę chyba, że już jest jakaś ekstremalna sytuacja i muszę się uspokoić. Podpalam papierosa i mam przed oczami rozczarowaną minę Maryśki gdyby się dowiedziała, że palę. Wkurzony wyrzucam papierosa, zamykam okno i chowam papierosy. Trudno dzisiaj poradzę sobie bez fajek. Położyłem się na łóżku, zdjąłem okulary i sięgnąłem po telefon. Wysłałem sms'a Maryśce :
Ja : "śpisz ?"
Maryśka : "nie, wiesz co jakoś po tym wszystkim nie mogę"
Ja : "Przestań ! To nie jest twoja wina !"
Maryśka : "jasne jasne nigdy nie jestem niczemu winna"
Ja : "Dobra to twoja wina"
Maryśka : "No widzisz ! Nawet sam tak myślisz !"
Ja : "Pierdole -,- Patrz śnieg pada"
Maryśka : "ee to nie śnieg Marta poszła się wywietrzyć"
Ja : "Wszy ? ;>"
Maryśka : "Gorzej to są wesze i łupierze ! ; o "
Ja : "O boże dzwoń po Ibisza on jej da Szampon i potańczy w łazience"
Maryśka : "Od tańczenia w łazience jest Marta :)"
Ja : "A ja też mogę ?"
Maryśka : "Za młody jesteś na takie rzeczy gówniarzu !"
Ja : "jesteś ode mnie młodsza !"
Maryśka : "Od kiedy ?! Dlaczego mi nie powiedziałeś ?! Całe życie żyłam w kłamstwie !"
Ja : "weź idź spać, ok ?"
Maryśka : "Tak szybko się mnie nie pozbędziesz ! Co to to nie ! O ja pierdole Marta ostrzy noże ; o"
Ja : "Pewnie dlatego, że gotuje ?"
Maryśka : "w swoim pokoju ?! Aha spoko xd . Dobra idę spać . Kolorowych ;* "
Ja : "No kolorowych ;*"
Odłożyłem telefon i z lekkim uśmiechem położyłem się spać. I kto by pomyślał, że Milena będzie moim nowym narkotykiem. W sumie papierosy nim nie były, ale cicho pocieszać się zawsze można. 
_________
Witam was ! Dzięki za komentarze i mam nadzieję, że rozdział się podoba trochę namieszałam ale to dlatego, że wszystkie no dobra nie wszystkie ale niektóre z was przepowiadały przyszłość ; p . Liczę na komentarze. Nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział bo wyjeżdżam na wakacje ; p . Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD ewentualnie Wredota^^