środa, 6 czerwca 2012

9. Embrion


~Maryśka~
Jejku jaki ja miałam cudowny sen ! . Nie dość, że spędziłam w nim wieczór z Michałem to jeszcze potem poszłam z nim spać. Wiedząc, że jestem sama w domu ubrana tylko w kusą koszulkę weszłam do kuchni i śpiewając pod nosem hit z radia przygotowywałam sobie śniadanie. Nie ma to jak kanapki z serkiem topionym i pomidorem. Postawiłam talerz na stole i czekając, aż woda na kawę się zagotuję kręciłam biodrami jak to miałam w nawyku z rana.
- Miły początek dnia - Słyszę głos dochodzący z wejścia do kuchni przerażona odwracam się i z wrażenia upuszczam nóż który trzymałam w ręce. Przede mną stoi zaspany Kubiak w samych bokserkach ... czyli to nie był sen.
- Jak się spało na kanapie ? - Pytam i szybko robię śniadanie dla Michała.
- A bardzo dobrze pozwolisz, że skorzystam z twojej łazienki ? - Zadaje pytanie drapiąc się przy tym po głowie. To nie jest etyczne, żeby siatkarz stał przede mną w samej bieliźnie ! .
- Jasne jest do twojej dyspozycji - Posyłam mu uśmiech. Kiedy ten zamyka się w łazience ja stawiam drugi talerz na stole i biegnę do pokoju, żeby ubrać się w jakieś przyzwoite ciuchy. Ubrałam się w szary sweter w kropki, oczywiście pod spód założyłam białą bokserkę. Na nogi założyłam dżinsy. (KLIK) Włosy związałam w niedbałego koka i wyszłam z pokoju. Przy stole Michał już siedział i pił kawę.
- Smacznego - Śmieje się i siadam na przeciwko niego.
- A dziękuje moja hotko - Oznajmia wywołując u mnie dławienie się gorącym napojem.
- Nie wiem o czym mówisz - Przewracam oczami i krzyczę na niego, że te plakaty i inne duperele nie należą do mnie tylko do mojej "koleżanki" .
- Spoko nie wnikam - Posyła mi pocieszający uśmiech i wstaje od stołu. Nakazuje mu, żeby zostawił naczynia w zlewie bo w tym tygodniu funkcję zmywacza obejmuje Martusia. Trzymając Kubiaka za rękę weszłam z miśkiem do jego mieszkania, gdzie było podejrzanie cicho. To oznacza jedno ... Marta zabiła Zbyszka .
~Maka~
Leżałam sobie spokojnie owinięta tylko kołdrą i myślałam, o wczorajszej nocy. No nie powiem było zajebiście, ale czuję się trochę jak szmata. Najpierw wyzywam go, a jak przychodzi co do czego to wpakowuje mu się do łóżka. Akurat poprawiałam sobie włosy kiedy do pokoju wleciała Milena krzycząc, że mam się przyznać, że to ja zabiłam i mam po dobroci powiedzieć gdzie są zwłoki.
- Za dużo czasu z panem Kubiakiem ? - Pytam mierząc przy tym ją i Michała który śmiał się jak idiota.
- Nie, właśnie za mało - Odpowiada sam zainteresowany kładąc ręce na biodra mojej dziewczyny. Czuję się zazdrosna i cholernie nie kochana przez nią ! .
- Gdzie jest Zbyszek ?! - Krzyczy na mnie i pokazuje przy tym na stojącą łopatę.
- To tylko tutaj tak sobie stoi - Oznajmiam natychmiast na co siatkarz pokazuje na wyłamane drzwi i porozwalane ciuchy - To zrobił Zbyszek nie ja przysięgam ! - Przykrywam się szczelniej kołdrą.
- Marta, ale ...
- Ale to, że wypierdalajcie mi stąd bo chcę się ubrać Bartman jest w łazience - Spławiam ich i pokazuje na drzwi.
- Zaraz zobaczymy - Warczy Milena i idzie do łazienki skąd słychać typowo babski pisk.
- Powiedz, że to ty krzyczałaś - Mówię przez śmiech.
- Nie, ten pisk wydał twój mężczyzna - Drwi ze mnie i ze śmiechem wychodzi z mieszkania. No tak mój mężczyzna piszczy jak baba ... no pięknie.
Dwa tygodnie później ...
~Maryśka~
Chłopcy wyjechali do Japonii na turniej aby walczyć o kwalifikacje olimpijską. Wrócą dopiero szóstego, więc mamy czas, aby odpocząć od nich i zabawić się z psem Bartmana. No cóż ja i Maka myślałyśmy, że to będzie jakiś zabójca a tutaj pod opieką mamy Yorka który wygląda jak szczur i jeszcze Wabi się Bobik. Dzisiaj skończyłam cholernie późno wykłady więc pewnie nasze mieszkanie jest zdemolowane - Marta pewnie robi kolejną imprezę. Wchodząc do mieszkania byłam pewna, że Mileszewska śpi. Niestety weszłam do salonu i o mało nie padłam na zawał, ponieważ cały salon był zdemolowany a na środku siedziała zapłakana Marta z czymś w ręku.
- Boże jak mnie wystraszyłaś - Jęknęłam zapalając światło - Jeżeli mamy grać w grę z piły to nie dziękuję - Od razu zastrzegam i podchodzę do okna - Ja pierdole jak tu śmierdzi - Zatykam nos i otwieram okno na oścież i kopie moją współlokatorkę bo nie reaguje - Ćpałaś coś ?! - Krzyczę na co ta podaje mi test ciążowy który jest dodatni - Ja pierdole będziesz miała dziecko ?! - Krzyczę i siadam obok niej .
- Nie kurwa gołębia - Odpowiada w końcu i ociera swoje policzki które są czarne od łez i tuszu który spłynął.
- Dobra kumam to twój kolejny żart - Macham ręką na co ta płacze, że to nie są żarty - To co nadal jesteś niewinną dziewicą? - Drwię z niej obracając w dłoniach test. Uzgadniam z nią wszystkie najważniejsze rzeczy i zmęczona udaję się do swojego pokoju. Pouczyłam się i poszłam do mojej współlokatorki która skulona smacznie spała. No tak i przyszła kryska na Matyska czy jak to tam było. Przeciągając się poszłam do pokoju i sięgnęłam po telefon. Szybko rzuciłam wzrokiem na zegarek który wskazywał trzecią, czyli tak na oko Kubiak śpi. Trudno obudzę go. Gdyby był w Japonii to była by chyba dziewiąta. Na szczęście jest on na zgrupowaniu ... albo może i nie na szczęście bo jak go obudzę to będzie nie wyspany. Niewiele myśląc "przypadkowo" wcisnęłam połączenie i po pierwszym sygnale natychmiast się rozłączyłam. Wiem to było szczeniackie, ale mogę się wymigać, że mój telefon sam dzwoni jak podłączam go do ładowania, albo podłączam słuchawki. Niestety Kubiak chyba nie spał bo poczułam wibracje a na wyświetlaczu pokazało się zdjęcie zacieszonego Michała. 
- Cześć Misiek - Powiedziałam odbierając. 
- No cześć, wiesz która jest godzina ?! - Myliłam się, spał i był niezadowolony z tego powodu, że przerwałam mu jego sen. 
- No wiem po trzeciej, przepraszam mój telefon ostatnio wariuje i wiesz podłączałam go do ładowania a on wybrał sam twój numer - Powiedziałam i zamknęłam oczy aby skupić się na tym co mi odpowie mój towarzysz rozmowy. 
- Rozumiem mój też ostatnio jakieś takie cyrki odwala - BOGU NIECH BĘDĄ DZIĘKI ! - Dziewczynko a ty nie powinnaś tak przypadkiem spać ? - No i teraz zacznie się wykład. 
- No powinnam, ale wiesz dopiero z wykładów wróciłam nauczyłam się i stwierdziłam, że wolę być dziwką niż lekarzem - Oznajmiam aby sprawdzić czy kontaktuje. 
- Dobry pomysł - Rzucił i napadła cisza .. chyba analizował to co mu powiedziałam - KIM CHCESZ ZOSTAĆ ?! - Krzyknął i chyba się gdzieś zamknął bo słychać było trzask drzwi. 
- No dziwką chociaż tylko desperat by się ze mną przespał - Nie wzruszona godziną idę do kuchni i robię sobie jedzenie. 
- Ogarnij się i zostań lekarzem - Mówi i dociera do niego, że to był żart - To jak ty będziesz dziwką to ja zostanę menelem i będę zasilał kasę sklepową na browarach - Dodaje a mi ze śmiechu spada ogórek kiszony. 
- Spoko zgramy się ? - Śmieje się i zjadam kanapki które przygotowałam. 
- Z tobą zawsze, co tam w naszym pięknym Jastrzębiu się dzieje ? - Ziewa a ja odsłaniam firankę i przyglądam się okolicy. 
- Pada deszcz - Oznajmiam i siadam przy stole - A u Ciebie w pięknej i malowniczej Spale ? - Pytam przeczesując dłonią swoje blond włosy. 
- Nie wiem ciemno jest a ja siedzę w łazience żeby Zbycha nie obudzić bo zaraz będzie dręczył Makę telefonami - Chociaż go nie widzę jestem pewna, że wygląda z łazienki i sprawdza czy jego współlokator nadal śpi. 
- Tsa Maka .. - Zamyśliłam się i słyszałam hałas jakby ktoś z czegoś spadł - Wiesz co Michaś idź spać zadzwonię jutro to znaczy dzisiaj ale w ludzkiej godzinie, zgoda ? - Pytam i kiedy słyszę jego śmiech i zgodę rozłączam się i biegnę do pokoju Mileszewskiej gdzie ta nie przytomna leży na ziemi. No pięknie. Szybko zbadałam jej puls, spadał więc nie wiele myśląc zadzwoniłam po karetkę. 
~Maka~
Kiedy Milena rozmawiała w kuchni przez telefon ja wzięłam paczkę tabletek i wszystkie na raz połknęłam. Jakie to uczucie ? Zajebiste, czujesz jak życie z ciebie wychodzi i zasypiasz. Słyszałam tylko szmery i krzyki Patyczkowskiej. Czułam jak kładą mnie na czymś zimnym i dalej nic nie pamiętam. Kolejną rzeczą jaką pamiętam jest siedząca obok mnie zapłakana Maryśka. 
- Idiotko coś ty zrobiła - Płacze i wali pięciami w moją pościel. 
- Milena ? - Pytam mrużąc oczy. Nienawidzę szpitali, tego zapachu, tego koloru ścian. 
- Tak, wiesz coś ty zrobiła ?! - Krzyczy na co ja tylko potrząsam głową - Zabiłaś niewinne stworzenie, na szczęście był to tylko embrion więc tak czy siak przy twoim stylu życia by zginął - Oznajmia i wychodzi pozostawiając mnie samą. Nie dziwię się, że jest na mnie wściekła, zabiłam niczemu winne stworzenie jak to ona określiła, czuje się jak morderca. Do końca mojego pobytu w szpitalu Milena mnie odwiedza i spędza ze mną czas. Na szczęście się pogodziłyśmy, chodź ta nadal nie może mi tego darować, że wolałam zabić dziecko i przy okazji siebie niż wziąć za swoje czyny odpowiedzialność. Nareszcie od kilku dni jestem w swoim mieszkaniu i pierwsze co robię to idę do wanny, gdzie siedzę chyba z dwie godziny. Milena w tym czasie uczy się do egzaminów. Wychodzę z łazienki, ubieram się i biorę na ręce psa Zbyszka, którego z każdym dniem coraz bardziej lubię. 
- Milena telefon ! - Wydzieram się i rzucam w nią swoim telefonem komórkowym. 
- Spierdalaj to twój telefon - Warczy i patrzy na wyświetlacz - Zbyszek - Oznajmia i odbiera - Siema Zbysław Marta się kąpie coś jej przekazać ? - Pyta na co ja mówię jej nieme dziękuje i wychodzę z jej królestwa. Idę do kuchni gdzie nakładam jedzenie Yorkowi i przy okazji nakładam dla siebie sałatkę która jako jedyna wyglądała na dobrą. 
- Milena musisz zrobić zakupy ! - Krzyknęłam. Odwróciłam się a ta weszła oddała mi telefon i oznajmiła, że Zbyszek za mną tęskni
- Powiesz mu o ciąży której już nie masz ? - Pyta i bierze jabłko. 
- Nie bo ciąży nie ma i jak to powiedziałaś był to embrion - Wzruszam ramionami i zajadam się sałatką, która jest nawet całkiem smaczna.
- No tak jak zwykle nie czuła - Dogryza mi. Zaczynamy się kłócić i nasze krzyki przerywa Bobek który zsikał się na moje dżinsy.
- Kurwa ty kundlu ! - Wydzieram się  i biegnę do łazienki wyprać spodnie - To już koniec z nami zemsta będzie słodka ! - Krzyczę i biorę golarkę. Maryśka śmieje się jak idiotka i nagrywa moje poczynania.
- Jee Marta wróciła - Śmieje się i wysyła zdjęcie gołego psa Zbyszkowi.
- Mam plan jak zorganizować wielką imprezę - Oznajmiam i prowadzę ją do kuchni gdzie szkicując, zapisując i robiąc różne rzeczy planuje wielką bibę na powitanie naszych złotych siatkarzy i integracje z ich panienkami.
- O boże Maka jesteś pojebana, ale wchodzę w to - Śmieje się. Teraz muszę tylko wymyślić skąd wezmę trupa który śpiewa Gorzkie Żale ... a tam ja wszystko potrafię, wszystko ! .
 ___________
Witam drogie panie, nie wiem jak wy, ale ja miałam cudowny dzień ! ; D . Miałam odwołane cztery lekcje a na reszcie miałam luz bluz  ;d . Mam nadzieję, że rozdział się wam podoba ;D . P.s. Mam do was wielką prośbę ! Byłabym bardzo wdzięczna gdybyście zajrzały na blog mojej koleżanki, dopiero zaczyna i byłaby bardzo wdzięczna gdybyście uraczyły ją komentarzem; D . Pozdrawiam z Trójmiasta^^ MikaxD ewentualnie Wredota^^

BLOG - > www.murawa-calym-swiatem.blogspot.com

10 komentarzy:

  1. Yyy... Marta mnie zaskoczyła. Nie sądziłam, że jest aż tak nieodpowiedzialna i po takim czymś potrafi przejść do normalności jak gdyby nigdy nic... x.x

    OdpowiedzUsuń
  2. Hahhahahahahaah ! nieno dziewczyno czekam na wicej ! :):D
    Najlepsze było o Yorku ♥! :D:P:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatkała mnie część tego rozdziału. W zyciu nie podejżewałąbym nawet Maki o taką bezduuszność i o to, że tak poprostu wróci do normalnego życia.
    Ale i tak kocham rozdzialik. I zapraszam, u mnie nowa notka. Taka troche nie typowa, ale zapraszam i liczę na opinię :D
    SmErF, alias Unvisable

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak coś to to ja, z bloga smiechzalu.bloog.pl

      Usuń
  4. Też bym się nie spodziewała dlatego Maka straciła całą moją sympatię i nie mam już dla niej szacunku , zachowuje się jak skończona kretynka, obraża, wyzywa niech ta dziewczyna się zmieni czy coś tam . Mam jej serdecznie dosyć ! Natomiast Milena jest taka słodka i kochana aż miło patrzeć na taki portret jej i Michała. Nie mogę się doczekać kolejnego :) Pozdrawiam Frucka

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak koleżanka wyżej straciłam całą sympatię do Maki ! Nie mogę już jej tolerować dlatego całą sympatię i zainteresowanie przerzucam na Milenę i Michała chociaż fanką Bartmana jestem . Czekam z niecierpliwością na 10 :) Pozdrawiam Karmelka(:

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie spodziewałam się tego po Marcie, zupełnie. Ale mam nadzieje że się ogarnie, i że będzie z nią dobrze. Czekam na kolejny ! Szybko dodawaj następny !!!! ; ))

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział Myślałam że Marta jednak się zmieniła i urodzi to dziecko a nie zabije :( ale i tak wyszło świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jee nadrobiłam wszystko! :) Przynajmniej tutaj. Ile sie tu wydarzyło marta sie powyzywała z BArtmanem potem sie po integrowała potem w ciązy ale już jej nie miała. Troszke szkoda ciekawe co by Zbysław na to powiedział. A ogolenie Bobka było świetne ! A co do Maryśki i Michała. Dużo miłosci miedzy nimi widze. I było buzi buzi i potem znowy buzi buzi normalnie mi sie to podoba :) To ja bede juz kónczyć mój 'inteligentny' komentarz.
    POZDRAWIAM ;****

    OdpowiedzUsuń
  9. DAWAJ NASTĘPNY !! Szybko, strasznie wciąga i chce wiedzieć co będzie dalej !!! Mam nadzieje że Maka się ogarnie i wszystko będzie dobrze. Dawaj szybko !!!!!! Pozdrawiam Dela ;))

    OdpowiedzUsuń