wtorek, 29 maja 2012

8. Fanka


~Maryśka~
Dzisiaj jest wyjątkowy z wyjątkowych dni ! . Otóż, dzisiaj wszyscy sportowcy Jastrzębskiego jadą na wielkie rozdanie nagród i wybrani otrzymają nagrody. Misiek i Zbyszek są nominowani w kilku kategoriach, więc zostałam zaproszona przez Miśka, aby mu towarzyszyć. Ogólnie zaciesz miałam taki, że do tej pory szczerzę się jak idiotka. Przecież to jest coś ! Sam Michał zaprosił mnie na coś ważnego dla niego ! . Z maseczką na twarzy i susząc paznokcie wchodzę do salonu, gdzie moja współlokatorka siedzi na kanapie w dresie i płacze oglądając jakiś beznadziejny brazylijski serial.
- Maka kurwa za dwie godziny przychodzą chłopacy ! - Krzyczę i wyłączam jej telewizor.
- Niee ja chcę wiedzieć kim jest ojciec Pablito ! - Płacze i rzuca się na ziemię.
- Powiem Ci ... ojcem Pablito jest Roberto a teraz dupa w troki i chodź się szykować - Podnoszę ją z ziemi na co ta krzyczy, że przeze mnie nie będzie mogła oglądać następnych stu odcinków bo już zna zakończenie. - Ja żartowałam - Oznajmiam i siłą zanoszę ją do pokoju, gdzie z szafy wyjmuje jej ciuchy na dzisiejszą galę.
- Nie idę ! Pan Be mnie nie zaprosił a poza tym ja i takie imprezy to błąd - Zapiera się i obrażona siada na łóżku.
- Zaprosił wiesz ten tekst, że fajnie by było i że ładnie byś wyglądała w sukience to było zaproszenie a więc zrób mi tą przysługę i jedź ze mną bo ja sama tam nie wytrzymam - Nalegam. Po mojej deklaracji, że będę jej gotowała obiady przez tydzień, ulega. Po godzinnym szykowaniu się ubrałyśmy sukienki i stojąc na przeciwko siebie krytykowałyśmy swoje wybory ... ale wiecie tak z uśmiechem.
- Twoja kiecka jest straszna Kubiak będzie musiał użyć nożyczek żeby ją z Ciebie zdjąć - Mówi poważnym tonem chodź na twarzy widnieje jej uśmiech.
- A ty masz tyle tapety na ryju, że jak Cię Zbyszek dotknie to będzie się musiał przez tydzień szorować - Odgryzam się i słyszę wejście smoka Kubiaka i Bartmana.
- Ej laski czy wy musicie się tak kłócić ? - Mówi Bartman i zamiera kiedy widzi Martę - O Boże jak ty ładnie wyglądasz - Uśmiecha się.
- Wiem o tym a ty mógłbyś chodź raz spojrzeć w lustro - Wkurzona wychodzi z mojego pokoju a za nią leci Zbyszek. Zostałam sama z Michałem ... taki układ bardzo mi się podoba.
- Ty też bardzo ładnie wyglądasz i żeby zdjąć tą sukienkę nie potrzebuję nożyczek - Śmieje się i kładzie swoje ręce na moim pasie.
- No tak lepsze będą nożyce do cięcia drutu - Pokazuje mu język i zarzucam ręce na jego szyje.
- Mam nadzieję, że twoja matka nam nie przeszkodzi - Uśmiecha się i wpija się w moje usta. Nasze języki tańczą dziki taniec do czasu aż z krzykiem nie wbiega Marta.
- Wiedziałam, że nie mogę Ci ufać chodź ! - Krzyczy i ciągnie mnie do wyjścia.
- Ogarnij się ja Cię proszę - Strzelam sobie tak zwanego facepalma.
- Ogarnę się jak ojciec twojego faceta mnie przeprosi ! - Drze się więc Kubiak ciągnie za sobą Zbyszka.
- Mów ! - Wydziera się na co Bartman rzuca oschłe przepraszam.
- Nie wybaczam - Odpowiada z uśmiechem i wychodzi z mieszkania.
- Marta kurtka ! - Krzyczę zakładając szpilki i zabierając swój płaszcz.
- Nie potrzeba mi - Odkrzykuje, ale po chwili wraca i zabiera płaszcz. No tak zimna, pada śnieg a ta wychodzi ubrana tylko w sukienkę i szpilki. Wsiedliśmy do samochodu Miśka, oczywiście nasi "rodzice" nie pozwolili, abym siedziała obok Michała, więc siedzę z tyłu obok Bartmana który cały czas kłóci się z Maką, która zajmuje miejsce z przodu i co róż flirtuje z Michałem żeby wkurzyć Zbyszka ...fajnie, że myśli o mnie. Mając ich wszystkich dość wysiadłam z samochodu i od razu zostałam zaatakowana przez piszące fanki i paparazzi. Michał jeszcze dla prowokacji objął mnie i zaprowadził do wejścia.
- Śmierdzisz !! - Wydziera się Marta kiedy siadamy przy stoliku - Dobra zobaczyli mnie z tobą, zrobiłam dobre wrażenie, a teraz pozwólcie mi wrócić do domu !! - Krzyczy i kładzie głowę na stole. Lekceważymy jej krzyki i zaczynamy rozmowy z innymi sportowcami. Kiedy cała gala się zaczyna Marta wyjmuje lizaka i nie słuchając nikogo, specjalnie go głośno liże ... zawsze myślałam, że lizak to najcichsze danie .. myliłam się ! Można nim zrobić taki hałas, że facet na scenie nie wie co ma powiedzieć i jak się zachować.
- Pani się uspokoi bo panią wyprowadzimy - Oznajmia ochroniarz który co róż kręci się przy naszym stoliku. Ciekawe dlaczego ?
- Jee ! Nareszcie proszę pana tylko o to mi chodzi jestem tutaj wbrew własnej woli zostałam porwana ! Ten wieśniak powinien iść siedzieć ale bardziej za twarzowe a nie za to, że mnie porwał - Żali się ochroniarzowi, przez co wszyscy na sali leżą ze śmiechu a Zbyszek skompromitowany udaje się do łazienki - Widzicie on co dziesięć minut sika albo sobie wali, nie wiadomo ty idź sprawdzić - Oznajmia i pokazuje na jakaś starszą panią która ledwo się rusza. Niestety babcia zaczęła się z nią kłócić i opowiadać jak to było za czasów jej młodości. Nareszcie Marta się opanowała, ale usiadła przy innym stoliku i zarywała do koszykarza. Ja natomiast uspokajałam Michała który kiwał się w przód i w tył powtarzając, że Zibi go zabije jeżeli dostanie nagrodę dla najlepszego sportowca roku. W sumie co się dziwić ? Bartman jak na razie nie dostał żadnej nagrody, a Kubiak już pięć dwie są za najlepsze wrażenie, inna za największe ciacho powiatu i ogólnie tak jest obładowany w statuetki.
- A nagrodę dla najlepszego sportowca roku dostaje ... - Mężczyzna przerywa, bierze oddech, Kubiak się we mnie wtula a Marta krzyczy, że ten facet jest nieudacznikiem i niech zacznie sobie kopać grób. Wkurzony facet zaprasza ją na scenę, aby ta dała nagrodę ... ja pierdole najgorsza gala ! Nie dość, że Marta nam zrobiła takiej siary to jeszcze teraz kogoś na pewno ośmieszy.
- A winner is ... - Mówi do ściany na co facet odwraca ją przodem do nas - O ludzie ja się stresuje przy ludziach - Śmieje się i otwiera kopertę - Pan przeczyta bo to nie wyraźnie napisane - Oznajmia i daje mężczyźnie kopertę. Biorę w dech i kiedy pada imię i nazwisko Michała słyszę przekleństwa Bartmana i widzę jak ten idzie na scenę i odbiera za Kubiaka nagrodę.
- Jestem zaszczycony nie spodziewałem się takiego wyróżnienia - Mówi do mikrofonu.
- Ale to nie ty wygrałeś a mówią, że to ja jestem ta tępa - Przewraca oczami i schodzi ze sceny. Popycham Michała na co ten biegnie na scenę, chwile szarpie się z Bartmanem ale w końcu wychodzi na jego. Odbiera swoją nagrodę, obiecuje, że nigdy więcej nie przyprowadzi tu Marty na co ona krzyczy, że nadal nie wie kim jest ojcem Pablito i razem ze mną wychodzi.
~Maka~
Gala się nareszcie skończyła, zrobiłam sobie siarę i zapewne teraz będą mnie wytykać palcami, ale w sumie to i tak było pewne więc wisi mi to za przeproszeniem. Michał schował statuetki do bagażnika i kłócił się ze Zbyszkiem kto będzie prowadził i komu należą się nagrody. Zmęczona Milena wsiadła do samochodu ze słuchawkami w uszach.
- Ja prowadzę wsiadajcie, albo odjeżdżam - Warczę i siadam za kierownicą. Chłopacy zgodzili się i usiedli. Zbigniew usiadł obok mnie i całą drogę kłócił się ze mną, że to przeze mnie nie wygrał. Tsa bo najważniejsze jest pogodzenie się z porażką. Kiedy drę się na Zbyszka, że przez niego teraz Kubiak tuli się do mojej córki na tylnym siedzeniu Milena wyjmuje słuchawki.
- Ja pierdole Marta co ty odwalasz ?! - Krzyczy na mnie.
- Jak to co bawię się w kierowcę - Śmieje się i przyspieszam.
- Kurwa co wy zrobiliście ona nie zdała siedem razy ! - Krzyczy na co Kubiak z przerażeniem zaciąga ręczny powodując, że samochód staje dęba na środku ulicy ... ja na piechotę nie będę wracać.
- Nie siedem ... osiem - Odpowiadam ciszej na co Bartman wydziera się na mnie, że jestem idiotką i mnie się powinno w psychiatryku zamknąć. Kiedy tak drzemy się na siebie podjeżdża policja i mój zaprzyjaźniony policjant puka w szybę. - Boże znowu ty zawsze psujesz mi zabawę ! - Krzyczę na Rafała.
- Tak Marta też się cieszę, że Cię widzę - Oznajmia i wyciąga swój zeszycik do mandatów - Dokumenty i prawo jazdy proszę - Dodaje swoim służbowym tonem.
- Już to przerabialiśmy ! Nie zdałam, nie zdam i nie zdaje ? - Myślę nad odmianą - Ej jak to się odmienia ? Bo wiecie czas przeszły nie zdałam, czas teraźniejszy nie zdaje to czas przyszły nie zda ? - Pytam drapiąc się po brodzie.
- Nie wiem, nie jestem polonistą wychodź z samochodu - No tak on nie jest twórczy, ani pomysłowy.
- Znowu na Rafał pomyśl dziewiąty mandat już nie będzie fajny, ani oryginalny - Oznajmiam wysiadając z samochodu.
- Coś mnie ominęło ? - Pyta Milena stając obok mnie - Panie Rafale nie może pan jej odpuścić ? - No tak nie ma to jak poprawianie sobie cycków których się nie ma.
- Ej Darek odpalaj silnik mamy koleżankę do odstawienia na posterunek - Woła Rafał i zakuwa mnie w kajdanki.
- Ej no nie ma tak jak znowu odstawi mnie policja rodzice zabiorą mi jedzenie ! - Płacze wsiadając do radiowozu .
- A ty co się cieszysz pana też zapraszamy - Krzyczy na Bartmana i wrzuca go do środka.
- Nie błagam nie ! Jak on też ma jechać to ja już wolę iść na piechotę ! - Płaczę, ale to nie pomaga bo kochani policjanci zamykają drzwi i wsiadają do środka - Milena nakarm Wafla i powiedz mu, że niedługo wrócę ! - Krzyczę do Maryśki na co ta tylko mi ze śmiechem macha i prowokacyjnie całuje Michała.
- Panowie wy nie możecie ich tak zostawić ! Oni się zgwałcą ! A ta dziewczyna jest nieletnia ! - Krzyczy Zbyszek. A to niby ja jestem żałosna. Policjanci lekceważą go i śmieją się z naszej kłótni. No cóż w sumie nawet nie wiem o co się kłócimy, ale teraz jestem tak wkurwiona na niego, że szok. 
- Wiesz co mam dla Ciebie idealną nagrodę największy chuj powiatu - Oznajmiam na co szanowni panowie w niebieskich mundurach śmieją się jak głupi i stają na poboczu. 
- A ja dla Ciebie za najmniejszy tyłek w powiecie - Warczy patrząc się na mnie z wyższością. Nie wytrzymałam i dałam mu tak zwanego chlapa. Uderzyłam go tak mocno, że uderzył dodatkowo głową w szybę. Zaczęłam się śmiać, jaka z niego jest pizda. Trzeba być nim, żeby od zwykłego liścia uderzyć głową o szybę, teraz tylko i wyłącznie czekam na jego łzy.
- Czy ty musisz być, aż tak brzydki ? - Pytam kiedy nasza kłótnia powraca z jeszcze większą siłą i wulgarnością. 
- A czy ty musisz być taka tępa ?! - Odpyskowuje na co ja wydzieram się, że ja mogę przestać udawać być głupią, ale on twarzy nie zmieni. Jedziemy już ponad godzinę a ja i ten mutant robimy się śpiący. Opieram się o zagłówek fotela i patrzę się na niego. 
- Twoja mama to musi Cię nienawidzić co ? - Pytam. 
- Jasne oczywiście masz racje - Ziewa . 
- Patrząc na Ciebie jestem pewna, że aborcja powinna być dozwolona - Dodaje tak samo ziewając. 
- I vice versa - Przeciąga się i patrzy na zegarek . 
- O jezu Rafał przez Ciebie Zbyszek nie obejrzał dobranocki ! - Krzyczę powodując śmiech u funkcjonariuszy. 
- A Marta nie obejrzała Animal Planet znowu nie porozmawiasz ze swoją mamusią, nie ? - I już się mój przeciwnik rozbudził . 
- Ej a mama rodziła Cię w nocy bo się Ciebie brzydziła i wstydziła prawda ? - Pytam na co on nic mi nie odpowiada tylko z furią w oczach wpatruję się w jakiś punkt za oknem - Ha ! Wygrałam wyprowadziłam Cię z równowagi ! - Cieszę się i opieram głowę o chłodną szybę. Za oknem tak pięknie pada śnieg a ja siedzę w radiowozie. Przymykam powieki i nawet nie wiem kiedy zasypiam. 
~Zibi~
Kiedy wredna blondyna zasnęłam odetchnąłem ze spokojem. Zapłaciłem policjantom dzięki czemu dali pouczenie i odstawili nas do domu. Mądra panna Mileszewska tak mocno spała, że nie dało się jej obudzić. Zirytowany wziąłem ją na ręce i zaniosłem do swojego mieszkania bo po pierwsze nie mam kluczy do jej mieszkania, a po drugie w jej mieszkaniu teraz siedzi Michał i Milena a ja nie zamierzam wchodzić podczas seksu. Położyłem ją na kanapie i przykryłem kocem. Zmęczony usiadłem w fotelu z piwem w ręku. Biorę głęboki oddech i otwieram puszkę powodując tym samym otwarcie oczu Maki. 
- Co ja tu kurwa robię ?! -  Krzyczy na dzień dobry. 
- Śpisz bo zasnęłaś w radiowozie - Oznajmiam i biorę łyk chmielowego napoju. 
- jasne, jasne zgwałciłeś mnie ! - Wydziera się i biegnie do mojego pokoju. Lekceważę ją i kiedy opróżniam puszkę piwa i jestem pewien, że jej nie uduszę udaję się do swojej sypialni, gdzie jej nie ma. Zdziwiony wchodzę do garderoby gdzie na ziemi siedzi Maka i krzyczy, żebym nie zamykał drzwi. Niestety zamknąłem i przypomniałem sobie, że zamek coś ostatnio szwankuje i nie można wyjść. 
- Kurwa pięknie - Krzyczę i siadam na ziemi. - Czemu ubrałaś moją bluzkę ? - Pytam widząc, że Marta ma na sobie moją czarną koszule .
- A co mam paradować w sukience ogarnij się ! - Krzyczy i każe mi się położyć. 
- Po co ? 
- A po to, że chcę spać a ty jesteś miękki więc dawaj - Warczy. 
- Położę się jak mnie przeprosisz ! - Wytykam jej język. Zaczynamy się jeszcze gorzej kłócić niż kiedykolwiek. Rzucamy w siebie moimi ubraniami, wydzieramy się a wiecie o co ? O to, o co się pokłóciliśmy bo ani ja, ani ona nie pamięta tak właściwie o co.
- Jesteś męską dziwką ! Kurwą bez wyczucia która chciałaby pouczać i przy okazji nogi na plecy zarzucać ! Jesteś taką materialną męską dziwką ! - Wydziera się.
- A ty zjebaną prostytutką ! - Odkrzykuje jej za co dostaje w twarz - Kiedyś Ci oddam ! - Wydzieram się i łapie jej rękę, czym hamuje kolejne uderzenie.
- Nie chcę Cię znać jesteś jebanym gejem ! - Wydziera się .Nie wiem co mnie podkusiło, ale swoim ciężarem przygniotłem ją do ściany i zacząłem całować. Nie opierała się, raczej jeszcze mocniej i zachłanniej odwzajemniała moje pocałunki. Rozpalony i podniecony do granic możliwości wyważam drzwi i całując ją przenoszę się z nią na łóżko ... seks na zgodę zawsze spoko.
~Misiek~
Nareszcie po prawie miesiącu znajomości mam tą przyjemność być tak blisko Mileny i mieć pewność, że ta dwójka nam nie przerwie. Zza ściany słychać krzyki wymieszane z jękami, ale lekceważymy to i wtuleni w siebie oglądamy jakiś film.
- Teraz się bzykają - Oznajmia Milena pogłaśniając film. 
- Ja tam nie wiem nie słucham ich jęków - Śmieje się i ściągam okulary. Jak na dzisiaj wystarczy mi noszenia ich na nosie. 
- Zajebiste okulary - Zakłada na nos okulary i każe mi sobie zrobić zdjęcie. Robię jej kilka zdjęć i ze śmiechem ściągam jej z nosa moją własność. 
- Obyś nigdy nie musiała ich nosić - Posyłam jej uśmiech i ziewając przecieram dłonią twarz. 
- Chodź pójdę Ci pościelić - Ciągnie mnie za rękę - Prześpisz się dzisiaj tutaj - Uśmiecha się do mnie. 
- A ty gdzie ? - Pytam patrząc jak użycza mi swojego łóżka. 
- Na kanapie mogłabym w łóżku Marty, ale dla swojego bezpieczeństwa wolę w salonie - Ona jest niezwykła. Jest taka kochana, wyrozumiała, czuła. Przeciwieństwo moich wszystkich byłych dziewczyn. 
- Nie ma mowy jak już to ja się prześpię na kanapie ! - Wychodzę z jej sypialni. Nareszcie ściągam ten krawat i koszule. 
- Nie wydurniaj się i idź ... - Urywa i z wrażenia upuszcza poduszkę i koc które niosła. 
- Ee sorry - Mówię zmieszany. W końcu stoję przed nią w samych bokserkach. 
- Przyniosłam sobie pościel idź do łóżka już jest gotowe - Wymija mnie i kładzie się na kanapie. 
- Nie irytuj mnie - Przewracam oczami i biorę ją w ramiona - Sorry memory dzisiaj śpisz u siebie a ja na kanapie ! - Oznajmiam stanowczym tonem i zanoszę ją do łóżka. 
- Nie będę tu spała ! - Krzyczy i siada na łóżku. 
- Ja też nie - Kładę się obok niej. Po jakiejś godzinie rozmawiania, śmiania się i patrzenia się w sufit moja dzielna towarzyszka zasnęła. Przykryłem ją kołdrą i delikatnie pocałowałem w czoło. Nie mogłem się powstrzymać i sam nie wiem dlaczego zajrzałem jej do szafki. 
- Ja pierdole - Powiedziałem na głos widząc plakaty, szaliki, zdjęcia i Bóg wie co jeszcze znajduję się w tej szafce - Zakochałem się w mojej fance - Oznajmiam przerażony widząc kolaż z moich zdjęć. Szybko odkładam go na miejsce i idę do salonu, gdzie siadam na kanapie i próbuję to wszystko ułożyć w jedną, logiczną całość. Po pierwsze przyznałem, że się zakochałem a po drugie to nawet słodkie, że moja wybranka jest lub była moją fanką i mi wiernie kibicowała. Z uśmiechem na ustach kładę głowę na poduszkę i przykrywam się kocem który Marysia przygotowała dla siebie. 
- Michał Kubiak się zakochał no to pięknie - Mówię sam do siebie i zasypiam. 
_____
Przepraszam, że dopiero teraz ! Tak wiem na dzień dobry przepraszam, ale to dlatego, że podczas gry w siatkówkę na naszym kochanym WF-ie uszkodziłam sobie kciuk prawej dłoni i do tego jakiś mięsień tej dłoni ... tak jestem wyłączona z pisania itp. Będę musiała wszystko nadrabiać, ale to później ; D . Dobra koniec żalów ! . Mam nadzieję, że rozdział się podoba no i dziękuje bardzo za wszystkie komentarze ! : D . Ociekacie zajebistością ! ; D . Pozdrowienia z Trójmiasta^^ MikaxD ewentualnie Wredota^^

7 komentarzy:

  1. Wkońcu doczekałam się rozdziałuu !
    Mam nadzieję to, że Milena jest jego fanką nie odrazi Miśka ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Marta jaką ty siarę dziewczyno robisz :p oj mogła sie opanować :p Mam nadzieję, że fakt, że Milena jest jego fanką nie zepsuje nic pomiędzy nimi bo to naprawdę fajny związek :p pozdrawiam i czekam na next :) Ines.

    OdpowiedzUsuń
  3. Maka mnie już denerwuje. Tak, lubię ją, ale to, co czasami odwala, to jest gruba przesada. Po prostu jak o tych wszystkich jej fochach i akcjach czytam, to się we mnie gotuje. Za to Milena i Michał to taka słodka para... <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  4. pisz szybko ciąg dalszy. Proooooszę, tak dla mnie, za piękne oczęta<3 Maka mnie już wkurzała z tym fochem, wiec może w końcu się pogodzą.
    Pozdrowienia, już w Trójmiasta Unvisable
    ps. niedługo powinien pojawić się rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. CZEEEEKAM NA NASTĘPNY ! Dziewczyno jesteś zajebista ! A Maki już nie lubię kurwa jak można tak ośmieszyć ludzi -,- . Nie rozumiem ! Dodawaj szybko następny ! Pozdro xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste opowiadanie wpadnij do mnie na opowiadanie o Wojciechu Szczęsnym <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowy (8) rozdział na http://smiechzalu.bloog.pl/
    Zapraszam i liczę na komentarz
    Pozdrowienia z trójmiasta
    SmErF
    Ps. z któego Gdyni, Gdańska czy Spotou dokładniej jesteś?

    OdpowiedzUsuń